Odkąd latem 2022 roku klub ze stolicy Bawarii opuścił Robert Lewandowski, w mediach nieustannie toczy się dyskusja odnośnie braku następcy Polaka w FCB.
Co prawda monachijczycy strzelili w tym sezonie wiele bramek, jednakże w wielu ważnych spotkaniach sezonu 2022/23, w zespole rekordowego mistrza Niemiec nieraz brakowało jakości Roberta Lewandowskiego – przekonani są o tym nie tylko eksperci, ale i również kibice.
Wczoraj swoje stanowisko na temat plotek dotyczących możliwego „przewrotu” w Bayernie przedstawił Lothar Matthaeus, który zaznaczył, że „Bawarczycy” nie muszą wcale dokonywać tylu zmian, o których spekulują media. Legendarny pomocnik FCB nie ma jednak wątpliwości, że po odejściu Lewandowskiego, monachijczykom brakowało rasowej „9”.
− Oczywiście już teraz ciąży na nim duża presja związana z przyszłym sezonem. To kolejny powód, dla którego domaga się nowych zawodników. Ale fakt, że nazwiska takie jak Rice, Rabiot czy Alvarez wyciekły podczas najważniejszej fazy mistrzostw, zwiększył niepewność zespołu – powiedział Matthaeus.
− Bayern nie potrzebuje wielu nowych zawodników. Wielki i bardzo kosztowny przewrót już się dokonał. Zaufałbym 85-90 procentom obecnej drużyny, nawet jeśli ostatnio brakowało jej Mia-San-Mia. Ale to przede wszystkim kwestia przywództwa i motywacji. Środkowy napastnik? Tak, tego brakowało od odejścia Lewandowskiego – dodał.
− Bardzo dobrze wyobrażam sobie na przykład Dusana Vlahovicia z Juventusu. 23 lata, 1,90 m wzrostu, a Juve chyba nie gra w Lidze Mistrzów. A Rice jako szóstka? Jeśli Kimmich znów utrzyma swoją pozycję, to Bayern nie będzie potrzebował nowej szóstki. On i Goretzka doskonale sprawdzali się w przeszłości, w Bayernie i w reprezentacji – mówił dalej.
Zdaniem Lothara Matthaeusa pozyskiwanie nowej szóstki nie jest wcale konieczne, zwłaszcza że transfer Declana Rice’a może oznaczać, że w przyszłości Joshua Kimmich może powrócić na pozycję prawego defensora w Bayernie.
− Kwestią trenera jest, aby to ponownie się udało. Jeśli Bayernowi uda się pozyskać Rice'a z West Ham United, który również jest bardzo rozchwytywany w Anglii i dlatego jest drogi, Kimmich musiałby w przyszłości grać na pozycji prawego obrońcy, czego wcale nie chce – podsumował Lothar Matthaeus.
Komentarze