Kiedy latem 2022 roku na Allianz Arenę trafił Sadio Mane, Bayern i Hasan Salihamidzic byli celebrowani na każdym możliwym kroku za ten transfer.
Sytuacja uległa jednak zmianie w ostatnich miesiącach, albowiem Senegalczyk nie tylko zawodzi na boiskach, ale i również poza nim nie prezentuje się zbyt profesjonalnie…
Jeszcze kiedy trenerem Bayernu był Julian Nagelsmann, senegalski pomocnik miał w obecności kolegów pokłócić się z Niemcem i wyrazić swoje niezadowolenie z faktu małej liczby minut. Jakby tego było mało, to po porażce z Manchesterem City, Sadio Mane uderzył w twarz Leroya Sane…
Mane stracił pozycję w szatni
Z informacji zamieszczonych w dzisiejszym wydaniu „Sport Bilda”, możemy dowiedzieć się, że Mane jest krytycznie obserwowany przez kolegów z szatni po swoim ataku na Sane. Incydent po spotkaniu z City zszokował zawodników Bayernu, zwłaszcza że Senegalczyk podobno znikąd uderzył kolegę w twarz. Nie ulega wątpliwości, że Sadio ma trudny okres w zespole.
Na domiar wszystkiego, koledzy w drużynie zastanawiają się nad jego brakami technicznymi i słabymi występami. Skauci FCB byli świadomi tych braków, kiedy go obserwowali, ale zostały one odłożone na bok, na rzecz głodu i zachłanności 31-latka do zdobywania bramek. Teraz jednak pomocnikowi brakuje wszystkich tych cech… Jakby tego było mało, to mówi się, że Sadio jest odizolowany od reszty kolegów (z wyjątkiem swojego rodaka Sarra).
Odejście latem brane pod uwagę
Niewykluczone, że latem Mane opuści Bayern – monachijczycy szukają już kupca na Senegalczyka. Wymiana Sadio z Osimhenem przez FCB i Napoli byłaby mile widziana, ale jest nierealna – Włosi nie mogą sobie pozwolić na bardzo wysoką pensję 31-letniego skrzydłowego.
Niedawno pojawiły się plotki, że Chelsea jest zainteresowana transferem reprezentanta Senegalu, który w tym sezonie zdobył 12 bramek i 5 asyst dla FCB. Dziennikarze podkreślają, że mistrzowie Niemiec byliby skłonni do negocjacji w przypadku zapytania „The Blues”.
Komentarze