DieRoten.pl
Reklama

Lucas: Jestem dumny, że Bayern tyle za mnie zapłacił

fot.
Reklama

Latem 2019 roku na Allianz Arenę za rekordowe jak na warunki niemieckiej Bundesligi trafił defensor Atletico Madryt, a będąc dokładniejszym Lucas Hernandez.

Mistrzowie Niemiec za mistrza Świata z 2018 roku zapłacili dokładnie 80 milionów euro, co jest nie tylko absolutnym rekordem transferowym Bayernu, ale i również całej Bundesligi.

W udzielonym ostatnim obszernym wywiadzie dla „DAZN” oraz „Goal” Lucas Hernandez przyznał otwarcie, że jest dumny z kwoty, jaką zapłacił za niego klub ze stolicy Bawarii. Francuz otwarł się i poruszył również kwestię swojego dorastania bez ojca.

Nie mam pojęcia, gdzie jest mój ociec, co robi, czy żyje lub nie. W międzyczasie sam założyłem swoją rodzinę. Od tamtej pory (porzucenia – przyp. red.) nie kontaktował się z nami i nie interesował się naszym losem – powiedział Lucas Hernandez.

− Po tym wszystkim co doświadczyłem z moją mamą i bratem, kiedy byliśmy mali, to jestem dumny, że taki klub płaci za mnie tak ogromną sumę. To nie tylko duma, ale i również odpowiedzialność. Opłaty stają się ostatnio coraz bardziej przesadzone. Płacisz niesamowite kwoty – dodał.

− Ze względu na zaufanie, jakim obdarzył mnie klub, to moim zadaniem jest spłacić ten kredyt zaufania na boisku i oddaniem się w pełni dla Bayernu. Pewnego dnia Bayern powinien być dumny z tego, że kiedyś wydał na mnie tyle pieniędzy – podsumował Hernandez.

Wyceniany na 70 milionów euro Lucas Hernandez od momentu swojego transferu miał okazję rozegrać w sumie 7 spotkań dla Bayernu (spędził na boiskach 483 minut). Póki co uniwersalny defensor radzi sobie całkiem przyzwoicie i zbiera wiele pochwał.

Dla chętnych pełna wypowiedź Lucasa na temat swojego ojca i dorastania:

Nigdy nie próbowałem nawiązać z nim kontaktu. Oczywiście jako dziecko rozmyślałem, gdzie może być i chciałem się więcej dowiedzieć na ten temat. Jednakże z upływem czasu przestawałem o nim myśleć. Skupiałem się wtedy na sobie i moim życiu, kiedy dorastałem. Teraz mam 23 lata, zaś on odszedł od nas, kiedy miałem 6 lat. To już prawie 16 czy 17 lat odkąd nie słyszeliśmy nic na jego temat.

Nie wiem czym się teraz zajmuje, co robi, czy żyje lub nie. W międzyczasie założyłem swoją małą rodzinę. Ja, mój brat i nasza mama staliśmy się przysięgłym trio po tej rozłące. Razem z Theo zawsze żyliśmy piłką − rano, wieczorem i w nocy. Graliśmy razem cały czas. Mój brat jest moim najlepszym przyjacielem, jesteśmy sobie bardzo bliscy. Nigdy nie rozumieliśmy dlaczego nas opuścił. Dorastaliśmy więc z naszą mamą. Ona z kolei nie poddała się, pracowała i oddała nam wszystko. Niczego nam nie brakowało. Teraz ja i Theo jesteśmy profesjonalnymi piłkarzami, więc ona może teraz sobie usiąść spokojnie i cieszyć się swoim życiem.

Powiedziała nam co się stało − rozeszli się. Pewnego dnia po prostu ojciec od nasz odszedł i słuch po nim zaginął. Oczywiście to było nieco skomplikowane bez ojca u Twego boku. Jednakże moja mama była bardzo skuteczna w wypełnieniu roli zarówno matki, jak i ojca. Mieliśmy z bratem skomplikowane, ale piękne dzieciństwo. Moja babcia i dziadek wspierali nas finansowo, dzięki czemu mogliśmy żyć w domu i chodzić do szkoły.

Dlatego powtarzam, że mój dziadek jest dla mnie jak ojciec, zaś babcia niczym druga mama. Pomogli nam finansowo i ze wszystkim innym. Po tym wszystkim co doświadczyłem z moją mamą i bratem, kiedy byłem małym dzieckiem, to jestem dumny, że teraz taki klub zapłacił za mnie tak ogromną sumę pieniędzy.

Źródło: Goal.com
GabrielStach

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...