DieRoten.pl
Reklama

Levy poleciał do USA z powodu Kane’a?

fot. J. Laskowski / G. Stach
Reklama

Saga transferowa z udziałem Harry’ego Kane’a ciągnie się już od kilku tygodni i póki co media przekonują, że fani FCB muszą jeszcze uzbroić się w cierpliwość.

Przed dwoma dniami w mediach pojawiła się informacja, że monachijczycy złożyli nową ofertę za angielskiego napastnika i ma ona oscylować w granicach od 100 do 120 milionów euro.

Co prawda początkowo pojawiły się też doniesienia, że szefowie Bayernu wyznaczyli deadline na podjęcie decyzji do północy w piątek, ale plotki te zostały później rozwiane przez różne media w Niemczech i Anglii. Niemniej jednak do tej pory Spurs nie odpowiedziało na nową propozycję bawarskiego klubu.

Jakby tego było mało, to wczoraj pojawiły się nawet wieści, że Levy zignorował sterników „Gwiazdy Południa” i poleciał do USA na Florydę do swojej rodziny na krótkie wakacje. Nieco inaczej sytuację przedstawił z kolei dziennikarz Maximilian Koch z „Abendzeitung Muenchen”.

Niemiec potwierdził, że prezes Tottenhamu poleciał do Miami, gdzie przebywa obecnie jego rodzina, ale jego wizyta ma prawdopodobnie związek także z Harrym Kane’em i spotkaniem z Joe Lewisem, czyli właścicielem londyńskiego klubu, który popadł ostatnio w kłopoty prawne w USA.

Mówi się, że obaj panowie mają spotkać się, aby przedyskutować plan działania i omówić najnowszą propozycję „Bawarczyków”. Warto przy okazji wspomnieć, że już wcześniej liczne źródła informowały, że Lewis poinstruował CEO „Kogutów”, aby ten sprzedał Anglika do Bayernu.

Źródło: AZ
GabrielStach

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...