Thomas Tuchel najpewniej poprowadzi Bayern Monachium w następnym meczu ligowym przeciwko RB Lipsk. Na obecną chwilę nikt nie daje jednak gwarancji, że 50-latek utrzyma się na stanowisku do końca sezonu.
Włodarze Bayernu Monachium wprawdzie zapewniają oficjalnie, że wciąż wierzą w Tuchela, ale już od pewnego czasu pracują nad alternatywami. Przede wszystkim w stolicy Bawarii oczekują na rozpoczęcie pracy przez Maxa Eberla, który ma przybyć do klubu w marcu. Do tego czasu nikt nie chce podejmować pochopnych decyzji. Wciąż planem A jest dograniem tego sezonu z obecnym sztabem szkoleniowym i gruntowna analiza dokonań całego zespołu po zakończeniu rozgrywek.
Kto na liście kandydatów?
Kolejne porażki mogą jednak zmienić zdanie działaczy FCB, których preferowanym kandydatem na dłuższą metę ma być Xabi Alonso. W Monachium doskonale zdają sobie sprawę z tego, że trudno będzie zatrudnić trenera, który zechce podpisać kontrakt tylko na kilka miesięcy.
Pomimo wszystko w klubie miała się pojawić kandydatura Zinedine Zidane’a, który jest wysoko ceniony w Monachium. Media włoskie donosiły już nawet o tym, że monachijczycy mieli nawiązać kontakt z francuskim szkoleniowcem, ale póki co dziennikarze “Sky” oraz “TZ” nie potwierdzili tych doniesień.
Jak donosi “Sky” na horyzoncie pojawiło się niespodziewane nazwisko. Mowa o…Ole Gunnarze Solskjaerze! Norweg ma się doskonale znać z dyrektorem sportowym Bayernu, Chripstophem Freundem, ale póki co nie doszło do żadnych konkretnych rozmów.
W grze ma być jeszcze Hansi Flick, ale jak wieść niesie, Niemiec - w związku z tym, że cieszy się zainteresowaniem zagranicznych klubów - nie jest zainteresowany krótką współpracą. Dlatego też temat jego powrotu na Saebener Strasse nie jest aktualnie gorący.
Komentarze