Wielkimi krokami zbliża się kolejne spotkanie z udziałem zawodników rekordowego mistrza Niemiec, którzy kilka dni temu zwyciężyli w Lidze Mistrzów z Dynamem Kijów.
Po tym jak przed kilkoma dniami Bayern pokonał Dynamo Kijów w Lidze Mistrzów 2:1, dziś wieczorem podopiecznych Juliana Nagelsmanna czeka kolejne wyzwanie, lecz na krajowym podwórku. Dokładnie o 18:30 monachijczycy podejmą u siebie Arminię Bielefeld.
Niedawno odbyła się konferencja prasowa Bielefeldu, podczas której na pytania dziennikarzy odpowiadał trener Frank Kramer. 49-letni szkoleniowiec odniósł się m. in. do obecnej sytuacji kadrowej FCB, celów DSC oraz mniejszej liczby widzów na Allianz Arenie z racji na obostrzenia w Bawarii.
− Koncentrujemy się na zawodnikach, których Bayern posiada w swoich szeregach. To czterech mistrzów świata i dziewięciu zwycięzców Ligi Mistrzów – zauważył Kramer.
− Defensywnie musimy się dobrze ustawić i być bardzo dokładni w swojej grze. Mając piłkę, musimy być szybcy i zdecydowani przed bramką naszego rywala. To była ważna część treningów tego tygodnia – dodał trener.
− Oczywiście, atmosfera jest lepsza na pełnym stadionie, ale szklanka jest do połowy pełna - fakt, że możemy grać o punkty w Bundeslidze w Monachium to przywilej! Chcemy też wykorzystać swoją szansę przed 18 tysiącami widzów! – mówił dalej.
Pod koniec rozmowy z dziennikarzami, trener Arminii Bielefeld odniósł się również do ostatniego spotkania z Bayernem w Bundeslidze (w lutym 2021 roku), które przypomnijmy zakończyło się remisem 3:3 i podziałem punktów.
− To oczywiste, że oglądałem ten mecz (nie był wtedy trenerem Arminii – przyp. red.). Powinniśmy jednak żyć tu i teraz - to dwie zupełnie różne drużyny, a Bayern ma też inny styl gry – podsumował Frank Kramer.
Komentarze