Transfer Joao Palhinhi to jedno z najdroższych nieporozumień w historii Bayernu. Klub stracił miliony, a piłkarz odszedł po roku. Ale czy na pewno? Pojawiła się teoria, że w szerszym kontekście... klub mógł na tym zyskać. Jak to możliwe?
Sprowadzenie Joao Palhinhi jest dziś powszechnie interpretowane jako jedno z najdroższych i największych nieporozumień transferowych w historii Bayernu. Okazuje się jednak, że na całą sprawę można spojrzeć z zupełnie innej perspektywy.
Ekspert transferowy Kerry Hau w podcaście Sky “Mia san vier” stwierdził, że ten transfer od samego początku był skazany na niepowodzenie.
— Palhinhi obiecano transfer do Bayernu. To nie był transfer trenera, tylko transfer zarządu. On po prostu nie pasował już do filozofii gry Kompany’ego– analizuje dziennikarz.
Hau dodaje, że sam Vincent Kompany nigdy nie był przekonany do tego transferu. Nie chodziło o jakość piłkarską Portugalczyka, ale o to, że belgijski szkoleniowiec preferuje w swoim systemie gry zupełnie inny typ zawodników.
— Kompany po swoim przyjściu był zachwycony Leonem Goretzką. Było mu nawet trochę niezręcznie, że Goretzka przez pewien czas nie znajdował się w kadrze, bo na treningach spisywał się znakomicie. Ostatecznie to Goretzka wygrał tę rywalizację – dodaje Hau.
REKLAMA
W efekcie, po zaledwie roku spędzonym przy Saebener Strasse, Palhinha został wypożyczony do Tottenhamu Hotspur za 7 milionów euro. Umowa zawiera opcję wykupu za 30 milionów euro, ale nawet jej aktywacja oznacza dla Bayernu niemała stratę finansową. Przypomnijmy, że Bawarczycy zapłacili za Portugalczyka aż 51 milionów euro.
— To jest brutalnie gorzkie. Straty finansowej nie da się zakwestionować, nawet jeśli Tottenham skorzysta z opcji wykupu. To było z pewnością jedno z największych nieporozumień transferowych Bayernu – podsumowuje bezlitośnie Hau.
Dziennikarze podkreślają jednak, że miejsce Palhinhi zajął Tom Bischof, który przyszedł do klubu za darmo i wydaje się znacznie bardziej pasować do systemu Vincenta Kompany’ego. Zatem, nawet jeśli Bayern straci na Portugalczyku blisko 20 milionów euro, to jednocześnie pozyskał za darmo zawodnika wartego…30 milionów.
Komentarze