DieRoten.pl
REKLAMA

REKLAMA

Kolejne "nie" dla Bayernu. Dlaczego Monachium nie przyciąga gwiazd? Reschke wyjaśnia

fot. Wirestock Creators / Shutterstock.com

Bayern nie ma łatwego lata na rynku transferowym. Po nieudanych próbach ściągnięcia Wirtza i Williamsa, klub musi szukać innych rozwiązań. Co jest przyczyną takiego stanu rzeczy?

Bayern Monachium nie ma łatwego lata. Klub od miesięcy szuka wzmocnień do ofensywy, ale dotychczasowe próby kończyły się fiaskiem. Florian Wirtz wybrał Liverpool, Nico Williams chce trafić do Barcelony.

REKLAMA

Dziennikarze “TZ” zapytali Michaela Reschke, byłego dyrektora technicznego Bayernu, co się właściwie dzieje, że “Die Roten” mają ostatnio nierzadko problemy na transferowym rynku.

– To pytanie jest zbyt populistyczne. Bayern wciąż jest topowym adresem w Europie. Dziś takich miejsc jest jednak więcej. Do tego Premier League stała się bardziej atrakcyjna dla największych graczy niż Bundesliga. Jestem pewien, że dla Wirtza to miało decydujące znaczenie.

Reschke zwraca uwagę, że Bayern potrafi płacić duże pensje. Ale na decyzje piłkarzy wpływa też wiele innych czynników tj. trener, potencjał drużyny, możliwość walki o tytuły, zwłaszcza Ligę Mistrzów. Nie bez znaczenia jest także liga, a w tym przypadku Premier League nadal bije Bundesligę na głowę. 

Wielu zawodników marzy także o grze dla Barcelony czy Realu – zauważa.

Czy Bayern powinien zmienić podejście i wrócić do wyszukiwania mniej oczywistych nazwisk z potencjałem? Reschke przyznaje, że skauting zawsze był kluczowy, ale dziś duże nazwisko liczy się bardziej niż wcześniej.

– Gdy w 2022 roku ściągano Mane, kibice byli zachwyceni. Kiedyś, gdy sprowadziliśmy Kimmicha czy Comana, pojawiło się dużo sceptycyzmu. A jak się to potoczyło, każdy widzi.

Bayern ma problemy nie tylko z zakupami, ale też z pozbywaniem się zawodników

– Jeśli piłkarz ma dobry kontrakt, czuje się komfortowo i wierzy w swoje umiejętności, to trudno go przekonać do odejścia.

Czasem sytuacja się całkowicie zmienia, jak z Kimmichem i Goretzką, których przyszłość była pod znakiem zapytania.

REKLAMA

– Przed poprzednim sezonem otwarcie mówiono, że klub chce ich sprzedać, bo Palhinha był typowany na nową “szóstkę”. A jak się to skończyło, wszyscy wiemy.

Pojawia się też pytanie o zarobki. Czy niektórzy zawodnicy w Monachium są przepłaceni?

Takie rzeczy może ocenić tylko ktoś, kto zna dokładnie umowy i alternatywy z tamtego momentu. Zostając przy przykładzie Kimmich vs Palhinha. Jo na pewno zarabia więcej, ale jeśli doliczymy opłatę za transfer i prowizje, Palhinha pewnie nie wyszedłby taniej.

Na koniec pytanie, które w Monachium zadaje sobie teraz wielu: czy Bayern tego lata wreszcie trafi z transferem?

Jestem pewien, że mają jeszcze kilka strzałów w zanadrzu. Coś im się jeszcze uda – kończy Reschke.

Źródło: TZ
admin

Komentarze

REKLAMA
Trwa wczytywanie komentarzy...