Media w Niemczech od dłuższego już czasu co rusz spekulują o potencjalnych ruchach transferowych Bayernu Monachium w trwającym obecnie zimowym okienku transferowym.
Choć od momentu otwarcia zimowego okienka transferowego minęło już szesnaści dni, to póki co w pierwszym zespole rekordowego mistrza Niemiec nie doszło do żadnych ruchów. Co więcej niedawno mogliśmy się dowiedzieć z niemieckiej prasy, że Jerome Boateng nie opuści bawarskiego klubu w tym miesiącu.
Niemniej jednak zarówno piłkarze, jak i trener Hansi Flick wielokrotnie już na przestrzeni kilku ostatnich dni mówili otwarcie o konieczności wzmocnienia drużyny, jeśli FCB poważnie myśli o najwyższych celach w tym sezonie.
Z dzisiejszego wydania niemieckiego magazynu „Kicker” możemy dowiedzieć się, że nie tak dawno temu sternicy „Gwiazdy Południa” mieli odbyć spotkanie, podczas którego doszli do wspólnego wniosku, że sytuacja kadrowa nie wygląda dobrze i jeszcze tej zimy należy przeprowadzić transfery.
Jak już wiemy Hansi Flick preferowałby pozyskanie jednego lub nawet dwóch nowych piłkarzy – bocznego obrońcę oraz skrzydłowego. Z kolei rada piłkarzy FCB (liderów) nie widzi absolutnie koniecznej potrzeby wzmacniania boku obrony, lecz raczej środka.
Dziennikarze podkreślają, że wewnątrz klubu dyskutowano o kilku opcjach na prawą stronę defensywy. Mimo wszystko Benjamin Henrichs nie opuści tej zimy AS Monaco, zaś Manchester City nie chce wypożyczać Joao Cancelo (preferują transfer definitywny). Poza tym Dodo, który wedle niedawnych doniesień miał znaleźć się na celowniku Bayernu, nie spełnia sportowych i finansowych wymagań „Die Roten” (Szachtar ma oczekiwać za swojego gracza około 30 milionów euro).
Ponadto Marin Pongracic, który niedawno zasilił szeregi ekipy VfL Wolfsburg również był tematem dyskusji w Monachium. Jedno jest pewne – sternicy FCB są świadomi i przekonani, że należy wzmocnić kadrę. Z jakim skutkiem? Przekonamy się w najbliższych dniach…
Komentarze