Harry Kane w w obszernym wywiadzie dla "Sky" podsumował rok 2025. Anglik opowiedział o nauce niemieckiego, relacjach z trenerem Kompanym, a także zdradził swoje nietypowe plany...na Święta.
Angielski napastnik już wielokrotnie podkreślał, że świetnie czuje się w stolicy Bawarii, ale przyznaje, że nauka języka nie idzie mu najlepiej.
– Ciągle się uczę. Moje dzieci uczą się szybciej ode mnie, ale nadal mam dwie lub trzy krótkie lekcje w tygodniu. Zaczynam rozumieć coraz więcej, zwłaszcza kiedy słucham niektórych kolegów z drużyny. Ale jeszcze nie mówię po niemiecku. Mam nadzieję, że pod koniec sezonu będę w stanie przeprowadzić z wami krótką rozmowę po meczu, ale to naprawdę trudne.
Anglik nie szczędził ciepłych słów pod adresem trenera Vincenta Kompany’ego.
– Cenię go zarówno jako trenera, jak i jako człowieka. Widać, jak gramy z piłką i bez niej. Mamy wysoką intensywność, dużą energię. Ale także jako człowiek wyznacza standardy i ma jasne oczekiwania wobec wszystkich zawodników. To ważne i w ten sposób coś budujesz. Nasza mentalność zwycięzców jest tego dużą częścią. Uwielbiam dotychczasową pracę z nim i cieszę się na nowy rok – powiedział Kane.
Celem na najbliższe miesiące jest walka na wszystkich frontach.
– Jako drużyna celem jest wygranie wszystkiego w tym sezonie. Dla mnie osobiście, chcę pomagać zespołowi, strzelając kolejne gole. To był najlepszy początek sezonu w mojej karierze. To pokazuje mi, że mogę się dalej rozwijać. A do tego dochodzą Mistrzostwa Świata latem. To oczywiście wspaniały rok i wielka szansa, by tworzyć historię.
Dla angielskiego piłkarza zimowa przerwa to nowość. Kane zdradził, że zamierza spędzić ją w nietypowy sposób.
– Teraz, kiedy mam przerwę zimową, jest oczywiście zupełnie inaczej niż wtedy, gdy byłem w Anglii. Więc tak, wyjeżdżamy. Będziemy mieli gorące Święta. Lecimy na Karaiby, żeby po prostu nacieszyć się słońcem. Dla dzieci to oczywiście coś wyjątkowego, przeżyć Święta w zupełnie inny sposób zamiast typowego chłodu w Anglii ze śniegiem lub deszczem – opowiadał.
Komentarze