DieRoten.pl
REKLAMA


Kane: Gdy słyszysz kibiców...

fot. Sportimage Ltd / Alamy

Harry Kane kończy trzecią rundę jesienną w Bayernie Monachium, a mimo setek goli i rekordów wciąż najbardziej ceni niezmienną więź z kibicami.

Po dziesięciu latach spędzonych w Tottenhamie, Harry Kane zamknął trzecią rundę jesienną w barwach Bayernu Monachium, potwierdzając, że jego transfer był jednym z najbardziej przełomowych w historii klubu. Anglik regularnie dostarczał bramki i decydujące momenty, jak choćby rzut karny w końcówce spotkania z Mainz, który pozwolił Bayernowi zachować niepokonaną passę w Bundeslidze.

REKLAMA

Choć Kane ma na koncie już ponad 400 goli zdobytych dla klubu i reprezentacji, emocje związane z kolejnymi trafieniami pozostają niezmienne. Kapitan reprezentacji Anglii przyznaje, że właśnie reakcja trybun nadaje sens jego pracy na boisku.

– Za każdym razem, gdy strzelam gola. Zwłaszcza u siebie na Allianz Arenie lub na Wembley w reprezentacji Anglii, gdy słyszysz, jak kibice skandują twoje imię, to jeden z powodów, dla których grasz w piłkę nożną – aby mieć tę szczególną więź i sprawić, by kibice wracali do domu zadowoleni z twoich bramek i wygranych meczów – powiedział Kane.

Różnica skali stadionów, na których występował w trakcie kariery, dodatkowo potęguje te emocje. Dawna White Hart Lane mogła pomieścić około 36 tysięcy widzów, podczas gdy Allianz Arena i Wembley należą do największych scen piłkarskich świata. Kane podkreśla jednak, że zachwyt nie przemija.

Nigdy nie będę brał tego uczucia za pewnik. Myślę, że to jeden z najlepszych zastrzyków adrenaliny, jakich można doświadczyć. Mam nadzieję, że będzie ich jeszcze więcej podsumował Harry Kane.

REKLAMA

 

Źródło: Sky
GabrielStach

Komentarze

REKLAMA
Trwa wczytywanie komentarzy...