DieRoten.pl
Reklama

Kahn wspomina: Karlsruhe

fot. J. Laskowski / G. Stach
Reklama

Jak przed każdym tegorocznym meczem wyjazdowym Bayernu Monachium w Bundeslidze, Oliver Kahn specjalnie dla fcbayern.de wspomina swoje potyczki z kolejnym rywalem. Tym razem będzie to rywal szczególny, bo pierwszy klub w karierze Olliego - Karlsruher SC, z którym Bayern po raz ostatni grał w Bundeslidze 9 lat temu. Wspomnienia Kahn są oczywiście związane z jego odejściem na sportową emeryturę wraz z końcem obecnego sezonu.

Kahn wspomina Karlsruhe:

- Mecz w Karlsruhe będzie dla mnie oczywiście bardzo szczególny. Śledzę postępy mojej byłej drużyny z wielką ciekawością i trzymam za nią kciuki. Cieszę się też bardzo, że raz jeszcze będę mógł zagrać w Karlsruhe. W ostatnich latach to zawsze był dla mnie taki mały, osobisty cel, żeby zagrać właśnie tam, gdzie zaczynałem swoją karierę. To dla mnie wielka motywacja. Czeka mnie jeszcze jeden piękny występ.

Muszę przy tym być ostrożny, żeby uniknąć rozprężenia spowodowanego występem na swoim dawnym stadionie. Przecież po ostatnich dwóch ligowych remisach chcemy wygrać, żeby umocnić się na pozycji lidera. W Karlsruhe rozegrałem wiele spotkań, najwięcej w barwach KSC. Mieliśmy wtedy świetny okres pod wodzą trenera Winfrieda Schaefera, pamiętam choćby nasze zwycięstwo 7:0 nad Valencią w Pucharze UEFA.

Po moim transferze do Bayernu w 1994 roku, grałem w Karlsruhe pięć razy. Dwa razy tam zremisowaliśmy, odnieśliśmy dwa pewne zwycięstwa i tylko raz Karlsruhe nas pokonało. Było to w ćwierćfinale DFB-Pokal w sezonie 1996/1997. Przegraliśmy 0:1, a gola zdobył Thorsten Fink, który po tamtym sezonie przeszedł do Monachium.

Następna stacja: Leverkusen

Źródło: fcbayern.de



Kliknij i obstawiaj mecze Bayernu Monachium przez internet
Źródło:

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...