Oliver Kahn nie tak dawno temu udzielił bardzo obszernego wywiadu, w którym poruszył kilka kwestii związanych z niemieckim futbolem.
Były prezes Bayernu Monachium został zapytany przede wszystkim o Floriana Wirtza, który od miesięcy był postrzegany niemalże jako pewnik transferowy klubu ze stolicy Bawarii.
Koniec końców Niemiec wybrał grę dla Liverpoolu, który zapłacił „Aptekarzom” około 150 milionów euro. Oliver Kahn nie uważa jednak, że decydującym czynnikiem był wybór klubu – wręcz przeciwnie, bo jak sam zaznaczył trzeba też wziąć czynnik ligi, w której się będzie występować latami.
– Nie wiem, czy powinieneś rozbijać to na temat klubu. Myślę, że powinieneś najpierw rozbić to na kwestię ligi. Nie wiem, czy to problem Bayernu, czy problem Bundesligi jako takiej. Bo jeśli jestem zawodnikiem, to Premier League jest najbardziej atrakcyjną ligą. Pod względem sportowym, ekonomicznym i medialnym. Ma zupełnie inne możliwości marketingowe, także z perspektywy globalnej – powiedział Kahn.
– To pierwsza rzecz, o której pomyślałbym jako zawodnik. Tak, a jeśli pomyślisz o tym, że idę teraz do Bayernu i zostanę mistrzem Niemiec po raz 15., 16., 17., to czy to naprawdę jest dla mnie tak atrakcyjne? Oczywiście wygranie Ligi Mistrzów jest zawsze bardzo atrakcyjne. To wiele myśli, które ma młody zawodnik, taki jak ja. Potem oczywiście w pewnym momencie pojawia się drużyna. Myślisz o tym, do której drużyny, do jakiego systemu, do jakiego trenera będę lepiej pasował – dodał.
– Wcześniej nie myślałem o tym tak dużo. Wtedy był dla mnie tylko jeden klub. Był to Bayern Monachium. Ale widać, jak czas się zmienia. Sam tego doświadczyłem, gdy byłem menedżerem, zawsze z piłkarzami, jak wiele myśli wkładają w każdy ruch w karierze. Nie ma to już prawie nic wspólnego z przeczuciem. Analizowana jest niesamowita liczba rzeczy, a następnie podejmowana jest decyzja. Ostateczna decyzja jest tylko trochę przeczuciem – podsumował Oliver Kahn.
REKLAMA
Na ten moment Bayern Monachium pracuje nad transferem Luisa Diaza, choć jeszcze do niedawna priorytetem był Nick Woltemade. Jednakże z racji na twarde stanowisko VfB Stuttgart, monachijczycy póki co wycofali się z negocjacji z niemieckim klubem.
Komentarze