DieRoten.pl
Reklama

James znika w Lidze Mistrzów

fot.
Reklama

Ostatnie tygodnie są niezwykle udane dla Jamesa Rodrigueza. Kolumbijczyk gra jak z nut, a forma jaką prezentuje - może się wydawać - przyszła wręcz w idealnym momencie. Mimo wszystko jest jeden aspekt do którego można się poważnie przyczepić.

Nie ma co do tego najmniejszych wątpliwości. Forma Jamesa jest bardzo wysoka, a w ostatnim czasie jest jednym z najlepszych piłkarzy Bayernu. Stał się dyrygentem środka pola, który jednym podaniem może otworzyć drogę do bramki. Piłkarz wyraźnie odżył a zarząd nie ma najmniejszych wątpliwości - zawodnik nie wróci do Realu.

Przed samym Bayernem jednak duży test, którego stawką jest awans do półfinału Ligi Mistrzów, natomiast dla samego piłkarza to dziewiąty mecz przeciwko ekipie z Andaluzji. James poprzednie osiem potyczek rozegrał jeszcze jako zawodnik Realu Madryt. Licząc wszystkie rozgrywki, piłkarz strzelił cztery gole i nie odnotował żadnej asysty.

Przechodząc jednak do sedna sprawy, problemem nie jest rywal lecz rozgrywki w których przyjdzie zawodnikowi zagrać. Trzy sezony w Madrycie przyniosły 20 spotkań, które przełożyły się na 1276 minut, a bilans to zaledwie dwa gole i 5 asyst. Jeszcze gorzej wygląda sytuacja Kolumbijczyka w obecnym sezonie, gdyż mimo rozegrania wszystkich dotychczasowych ośmiu potyczek (łącznie 460 minut), statystyki wypadają bardzo blado - bez gola i zaledwie jedna asysta.

Wniosek jest prosty. James niestety znika w Lidze Mistrzów, a do awansu będzie potrzebna wysoka dyspozycja piłkarza. Mimo bardzo dużych umiejętności i ogromnego talentu, aż trudno uwierzyć, że Kolumbijczyk ostatni raz na listę strzelców w Pucharze Europy wpisał się ponad dwa lata temu.

Źródło: ESPN, transfermarkt
Bawarczyk95

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...