Nicolas Jackson rozegrał błyskotliwy mecz przeciwko Pafos FC. Zdobył pierwszego gola dla Bayernu i zanotował asystę, udowadniając, że po trudnym okresie wraca do wielkiej formy.
Bayern Monachium odniósł pewne zwycięstwo 5:1 nad Pafos FC w meczu drugiej kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów, potwierdzając swoje europejskie aspiracje. Jedną z największych postaci wieczoru był Nicolas Jackson – nowy nabytek z Chelsea FC – który zdobył swojego pierwszego gola dla Bayernu oraz zaliczył asystę przy trafieniu Raphaela Guerreiro.
– Nie, nie sądzę, żeby to był łatwy mecz. Ale zagraliśmy bardzo dobrze, przechwytywaliśmy piłkę wysoko i zasłużyliśmy na to zwycięstwo – podkreślił w pomeczowym wywiadzie.
Dla napastnika to nie tylko dobry wynik, ale także ważny moment przełamania po dłuższej przerwie od gry.
– Nie grałem od dawna, ale wracam do formy i chcę jak najszybciej osiągnąć swój najwyższy poziom – dodał z wyraźnym wzruszeniem.
Jackson spędził ostatnie dwa miesiące głównie na treningach indywidualnych. Mimo braku rytmu meczowego, pokazał się z bardzo dobrej strony – był ruchliwy, dynamiczny i skuteczny.
Zadowolenia nie krył też dyrektor sportowy Bayernu Max Eberl, który jeszcze przed spotkaniem mówił, że „gol Jacksona byłby idealnym scenariuszem”. Piłkarz nie tylko spełnił oczekiwania, ale wręcz je przewyższył.
– Czuję się tu jak w domu. Klub, drużyna, ludzie – wszystko jest świetne. Jestem bardzo szczęśliwy i pełen motywacji – zakończył Jackson, którego forma może być jednym z kluczowych atutów Bayernu w dalszej części sezonu.
Komentarze