DieRoten.pl
Reklama

Hoeness zaangażowany jak za dawnych lat

fot. Photogenica
Reklama

Po tym jak w bawarskim klubie podjęto pod koniec maja ważną decyzję o rozstaniu z Kahnem i Salihamidzicem, do FCB powróciło dwóch byłych bossów.

Mowa oczywiście o duecie Karl-Heinz Rummenigge oraz Uli Hoeness, którzy choć nie pełnią żadnej oficjalnej funkcji w bawarskim klubie, to podobnie jak przed laty są bardzo zaangażowani w sprawy klubu oraz planowanie transferów na sezon 2023/24. Szczególnie zaangażowany jest honorowy prezydent, któremu tygodnik „Sport Bild” poświęcił kilka stron w najnowszym wydaniu.

Hoeness dba o „swój” Bayern

W ostatnich tygodniach i miesiącach, wielu pracowników Bayernu zastanawiało się nad rolą Uliego Hoenessa. Niemiec znów jest bardzo aktywny we wszystkich obszarach. Jako dziwaczny przykład można podać fakt, że honorowy prezydent osobiście kupuje różne gadżety ze sklepiku klubowego.

Legendarna postać bawarskiego świata osobiście woli przetestować gadżety lub w bliskich kręgach rodzinnych. Przedmioty codziennego użytku, takie jak szczoteczki do zębów czy zabawki – Uli pragnie sprawdzić, czy są one na miarę FCB, czy bardziej przypominają chińskie śmieci. Dziennikarze wspominają, że na przestrzeni ostatnich lat Hoeness wielokrotnie był widywany w supermarketach, gdzie ten sortował kiełbasę ze swojej rodzinnej fabryki „HoWe”. Mówi się, że naoczni świadkowie do dziś spotykają Uliego poddającego się tej „praktyce”.

Podobnie jest obecnie w Bayernie – 71-latek również chce wszystko wystawić na próbę w klubie swojego serca i przywrócić „Bawarczykom” na wszystkich poziomach to, co postrzega jako „utracone Mia san mia”. Już w końcowej fazie ubiegłego sezonu w monachijskich strukturach zauważono, że Niemiec po złych meczach stawał się coraz bardziej zły i zdawał sobie sprawę, że tak dalej nie może być z „jego” Bayernem, czego kulminacją było zwolnienie Kahna i Salihamidzica. Był to jeden z pierwszych kroków do odbudowy FCB.

Zaangażowanie jak za dawnych lat

Hoeness specjalnie skrócił nawet wspólne wakacje z jego żoną we Francji w tym roku, aby poświęcić więcej czasu na odbudowę Bayernu. Niemiec podobnie jak w przeszłości znów bardzo się angażuje we wszystkich aspektach, co zauważają i doceniają wszyscy pracownicy FCB.

Powrót Uliego i jego zaangażowanie kosztuje go również dużo energii. Mówi się, że po porażce z RB Lipsk, jego żona Susi miała go zabrać do szpitala na badania, ponieważ jej mąż miał lekkie problemy z sercem. 71-latek nie chciał komentować tej sprawy. Jedno jest pewne – Niemiec znów robi dosłownie wszystko dla swojego klubu i bardzo przypomina menadżera i słynnego „Abteilung-Attacke” z lat 80’ i 90’, kiedy to niemal w pojedynkę zamienił FCB w jeden z największych klubów na świecie. Teraz jest podobnie.

Źródło: Sport Bild
GabrielStach

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...