DieRoten.pl
Reklama

Hitzfeld: Ribery musi trzymać nerwy na wodzy

fot. Ł. Skwiot (wszystkie prawa zastrz.)
Reklama

Od zawsze było wiadome, iż Franck Ribery jest niezwykłym zawodnikiem - zarówno jeśli chodzi o talent piłkarski jak i temperament, jaki w nim drzemie. Zdarza się, że na boisku w sytuacjach stykowych daje upust swoim emocjom co przekłada się na kontrowersyjne momenty. Tak też było w Superpucharze Niemiec, kiedy to ostro atakowany przez rywala chciał sam wymierzyć sprawiedliwość. Po tym meczu został napomniany przez Philippa Lahma i Carlo Ancelottiego, ale także we wczorajszym meczu nie było do końca spokojnie.

Poczynaniom Francuza przygląda się jego pierwszy trener w FC Bayern Ottmar Hitfzeld. Pod jego wodzą Franck rozegrał 46 meczów, w których strzelił 19 bramek i zanotował 20 asyst. Szkoleniowiec mówi jednak jasno: "Ribery musi być o wiele spokojniejszy". Hitzfeld zdaje sobie sprawę, że Ribery to nadal ważne ogniwo dla Bawarczyków: "On nadal jest jednym z najlepszych w Bayernie i ma wystarczającą siłę, aby na takim poziomie grać przez 2-3 lata. Daje świetny sygnał zarządowi, aby przedłużyli z nim kontrakt".

Ottmar ma również pewne wytłumaczenie dla Ribery'ego, bowiem często rywale uciekają się do brzydkich zagrań, aby zatrzymać Francuza. "Sędziowie już nie chronią Ribery'ego tak jak wcześniej. Trzeba jasno powiedzieć, że Franck jest często nieprzepisowo zatrzymywany. Przeciwnicy albo go trzymają za koszulkę, albo go szarpią". Dlatego też zawodnik, którego Hitzfeld opisuje takimi słowami: "Emocjonalny, pełny pasji, niepohamowana wola zwycięstwa. Na treningach zawsze chce robić krok do przodu. On ma jakość, która może zmienić oblicze meczu" nie zawsze jest w stanie zachować się odpowiednio, gdy atakujący występują w roli prowokatorów.

www.sport.de

Źródło:
haj

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...