DieRoten.pl
Reklama

Heynckes: Nie będę już nigdy trenerem

fot.
Reklama

Legendarny już szkoleniowiec Bayernu Monachium Jupp Heynckes, który w minionym sezonie poprowadził swój zespół do potrójnej korony, zapewnił, że po przygodzie z bawarską drużyną nie będzie już trenerem żadnego klubu czy selekcjonerem reprezentacji kraju. "Wprawdzie w tej chwili ta decyzja wcale mnie nie cieszy, ale mogę zapewnić, iż nie będę już czynnym trenerem. W najlepszy z możliwych sposobów zakończyłem swoją karierę" powiedział Heynckes.

Trzy dni po finale Pucharu Niemiec, na konferencji prasowej Jupp sprawę swojej przyszłości pozostawiał kwestią otwartą. Teraz jednak wydaje się ona ostateczna i pozostaje nam tylko czekać na informację, iż Juppowi została zaproponowana jakaś funkcja w sztabie Bayernu. Może to być doradca do spraw transferów, bowiem jak powiedział w rozmowie z Der Spigel Heynckes, "ściągnięcie Javiego Martineza było moją decyzją, choć suma odstępnego na pewno była sporym problemem. Z samego początku nie grał tak dobrze, ale po pewnym czasie piłkarze tacy jak Neuer, Lahm czy Schweini podeszli do mnie i powiedzieli: to świetny zawodnik".

Heynckes uważa również, że ogłoszenie w zimie Pepa Guardioli jako jego następcy było "odpowiednim momentem na zmianę pewnej generacji. Bayern musiał na to przystać. Kiedy Bayern nie miałby odpowiedniego zastępcy, musiałby nadal prowadzić rozmowy. Moim zdaniem to jest najlepsza sytuacja z możliwych" mówi Don Jupp. Sam Heynckes, który odrzucił ofertę roli eksperta w telewizji Sky, nie chce mówić o przyszłym trenerze FCB: "Czy mam rozmawiać o pracy mojego następcy? Nie, nie będę tego robił".

Dziennikarz w rozmowie z Heynckesem poruszył również temat afery, która rozpętała się wokół Uliego Hoenessa. "Jego sytuacja smuci każdego człowieka, który jest z nim w bliskich relacjach. A ja znam go lepiej niż ktokolwiek inny, wyłączając oczywiście z tego jego rodzinę. W tym momencie cały zespół i ja, jako trener graliśmy właśnie dla Hoenessa. Nasze osiągnięcia pomogły zarówno nam, jak i jemu".

www.sport.de
 

Źródło:
haj

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...