DieRoten.pl
Reklama

Heynckes: Gdyby nie Hoeness, Seppa Maiera nie byłoby dziś z nami

fot.
Reklama

Na początku stycznia (5.01) swoje 70. urodziny obchodził legendarny piłkarz, menadżer oraz prezydent Bayernu Monachium, a mianowicie Uli Hoeness.

Nie tak dawno temu, na temat Uliego Hoenessa i wiele tematów z nim związanych, wypowiedział się Jupp Heynckes, czyli wieloletni przyjaciel 70-latka i były szkoleniowiec FCB, który poprowadził monachijczyków do historycznego trypletu w 2013 roku.

Podczas wywiadu dla „Sport Bilda”, Niemiec poruszył między innymi kwestię osiągnięć, ataków na dziennikarzy i pracy honorowego prezydenta Bayernu Monachium. 76-latek nie ma również wątpliwości, że gdyby nie wielkie serce Uliego i jego działania w przeszłości, to Seppa Maiera z pewnością nie byłoby już na tym świecie.

W przypadku pozostałych wypowiedzi legendarnego trenera bawarskiego klubu, pozostałe fragmenty znajdziecie poniżej.

Jupp Heynckes na temat:

…przygotowywania się Hoenessa do swoich przemówień:

„…Kiedyś przy śniadaniu powiedział: „Wiesz, że w ciągu nocy 3 razy powtarzałem to sobie w głowie i zmieniałem to w kółko”. On się bardzo przygotowuje do tego. W głowie jest świetnie przygotowany.”

…kontaktu z Ulim:

„…Ostatnio sporadycznie rozmawialiśmy przez telefon. Mam wrażenie, że po przejściu na emeryturę dwa lata temu jest dużo bardziej zrelaksowany, cieszy się życiem. Nawet jeśli jest inaczej niż w czasach sprzed pandemii. Nie wydaje mi się, żeby jego zdrowie było zagrożone. Uli poświęca też czas na uprawianie sportu. Spaceruje również z psem. Widzę go w naprawdę dobrym nastroju. Jest jednak ostrożny, bo my, starsi ludzie, musimy uważać w czasach pandemii.”

…przyjaźni z Hoenessem:

„…Na początku był tylko kolegą z kadry. On grał dla FCB, ja dla Gladbach. To były gorące pojedynki. Dzieliliśmy się mistrzostwami. Mimo to dobrze się dogadywaliśmy i razem święciliśmy wielkie sukcesy. Wtedy sympatia przerodziła się w przyjaźń.”

…przekonania Hoenessa do jego osoby:

„…Uli jako jedyny przeżył w 1982 roku katastrofę lotniczą. Kiedy poczuł się lepiej, rozmawialiśmy przez telefon przez prawie godzinę. Zakończył słowami: „Powiem Ci jedno, pewnego dnia będziesz trenerem Bayernu”. 5 lat później spełniło się to. Ta rozmowa telefoniczna była początkiem naszej przyjaźni. W miarę jak pracowaliśmy razem, poznawaliśmy się coraz lepiej, zaufanie rosło coraz bardziej, rozwijała się głębsza więź.”

…ataków Hoenessa:

„…Hoeness był strategiem. Nigdy nie robił niczego tylko po to, aby pędzić do przodu. Kiedy jednak jego klub został skrzywdzony – atakował. Czasami był bardzo ostry. Był jak matka, która rzuca się w obronę swoich piskląt. Czasami przesadzał, ale prywatnie jest inną osobą. Oczywiście, wiedza Hoenessa jest nadal poszukiwana, ponieważ doświadczenie jest w dzisiejszych czasach bezcenne. Jego następcy dobrze by było, gdyby skontaktowali się z nim w tej czy innej sprawie. W trakcie swojej kariery zawodowej rozwiązał wiele trudnych sytuacji.”

…wspólnych wakacji z Ulim:

„…Uli zaprosił moją zoną mnie na tygodniowe wakacje. To nie był najgorszy hotel (śmiej się). Opierałem się: „Nie musisz”. Odparł: „Tak, wiem”. Powiedziałem, że nie chcę, a on dodał: „Tak, tak, tak”.”

…słów Hoenessa po wygraniu trypletu w 2013 roku:

„…Spojrzeliśmy na siebie, uścisnęliśmy sobie dłonie, objęliśmy się. W tej sytuacji, kiedy byliśmy szalenie szczęśliwi, nie trzeba było słów. To były wspaniałe wakacje w Antibes na Lazurowym Wybrzeżu. Raz czy dwa powtórzyliśmy to.”

…stwierdzenia, że Hoeness zawsze osłabiał rywali transferami:

„…Nie sądzę. Niektórzy, jak Matthaeus w 1984 roku, nigdy nie mogli zostać mistrzami ze swoim klubem (Gladbach), jak Thon i Neuer z Schalke. Uli zawsze chciał mieć najlepszych w FCB, jak Klose. Osłabienie przeciwnika było efektem ubocznym.”

…licznych aktów pomocy ze strony Hoenessa:

„…Przykłady są niezliczone. Lars Lunde, Sepp Maier. Gdyby Uli nie przeniósł Seppa do innego szpitala, po jego poważnym wypadku samochodowym w 1979 roku, nie byłoby go do dziś z nami. To było dramatyczne. Dla mnie jego największym ludzkim gestem było to, że poparł Gerda Muellera. Zrobił wszystko, aby Gerd mógł pójść na odwyk alkoholowy. Jeździłem z nim 2 czy 3 razy do kliniki w Murnau, przywoził mu telewizory, radia, dresy, wszystkie rzeczy codziennego użytku. Chodził tam codziennie. To jest Uli Hoeness. Pomaganie Gerdowi było największym czynem Uliego, jego największym sukcesem. Gerd miał więc jeszcze kilka dobrych lat życia dzięki niemu.”

Źródło: Sport Bild
GabrielStach

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...