Nie dalej jak ponad tydzień temu Dietmar Hamann udzieli dość kontrowersyjnej wypowiedzi na temat Roberta Lewandowskiego, która ubiła się wielkim echem zarówno w polskiej, jak i zagranicznej prasie.
45-letni Niemiec i ekspert telewizyjnej stacji "Sky" przyznał, że snajper Bayernu Monachium bardzo się zmienił w ostatnich miesiącach i stał się swego rodzaju problemem klubu ze stolicy Bawarii. Na reakcję mediów, osób związanych z Bayernem oraz tych z zewnątrz nie trzeba było czekać zbyt długo.
Najpierw głos w sprawie zabrał Maik Barthel, czyli agent Roberta Lewandowskiego. Następnie w prasie zaczęło się pojawiać coraz to więcej wypowiedzi osób, które stawały w obronie naszego rodaka. Najważniejszą z nich był bez wątpienia Uli Hoeness. Prezydent Bayernu powiedział wprost, że 30-latek zmienił się na lepsze i stał się jednym z liderów całego zespołu.
W dobie wszystkich odpowiedzi na krytykę Dietmara Hamanna, były zawodnik takich klubów jak Bayern czy Liverpool, ponownie wypowiedział się na temat snajpera "Gwiazdy Południa". 45-latek nadal podtrzymuje swoje zdanie i nie zamierza go zmieniać.
− Podtrzymuję swoje zdanie, że Robert nie jest tym samym zawodnikiem co 12 czy 18 miesięcy temu − powiedział Hamann.
− Robert Lewandowski ma obecnie 30 lat. Jak długo będzie jeszcze strzelał bramki i jakie są jego cele? Nie mam pojęcia. Bayern będzie miał problem ze znalezieniem jego następcy. Obecnie na świecie panuje deficyty topowych snajperów − podsumował Niemiec.
Jak na słowa niemieckiego eksperta zareaguje Robert Lewandowski? Najlepszą okazję ku temu najlepszy napastnik bawarskiego klubu będzie miał już dziś wieczorem, albowiem o 18:30 monachijczycy podejmą na własnym podwórku Schalke 04 Gelsenkirchen.
Komentarze