Podczas gdy Bayern wciąż ma szanse na dwa trofea w tym sezonie, to piłkarze bawarskiego klubu z całą pewnością nie będą dobrze wspominać Ligi Mistrzów z tego sezonu.
Manuel Neuer i spółka odpadli już na etapie 1/8 finału – po raz pierwszy od sezonu 2010/11. Katem bawarskiego klubu okazała się ekipa Liverpoolu. Co prawda pierwsze spotkanie na Anfield zakończyło się bezbramkowym remisem, ale w rewanżu na Allianz Arenie podopieczni Juergena Kloppa ograli monachijczyków 3:1.
Po przegranym boju o awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów na piłkarzy i trenera FCB spłynęła ogromna fala krytyki – zwłaszcza oberwało się Niko Kovacowi, którego oskarżano o zbyt defensywne nastawienie i brak konkretnego planu. Zdaniem Dietmara Hamanna winy w żadnym wypadku za odpadnięcie nie ponosi Chorwat.
− Bayern rozpoczął ten sezon z dwoma 35-letnimi skrzydłowymi. Franck Ribery zagrał przeciwko Liverpoolowi, który z kolei miał w składzie Sadio Mane, Roberta Firmino oraz Mo Salaha – powiedział Niemiec w studio „Sky”.
− Jeśli wchodzisz w sezon z takim składem i masz aspiracje, aby bić się o Ligę Mistrzów, to tak naprawdę sam siebie okłamujesz – mówił dalej.
− To błędne, że oskarża się Kovaca o brak wygranej Ligi Mistrzów i sprowadza się wszystko do jednego meczu, nie zasłużył sobie na to. Jeśli Bayern wygra mistrzostwo, to w rozrachunku rozegrali dobry sezon – podsumował Dietmar Hamann.
Monachijczykom do zakończenia sezonu 2018/19 pozostały jeszcze do rozegrania dwa spotkania – pierwsze z nich o mistrzostwo Niemiec odbędzie się w najbliższą sobotę z Eintrachtem, zaś bój o Puchar Niemiec tydzień później (25 maja przeciwko RB Lipsk).
Komentarze