Raphaël Guerreiro, który wszedł na boisko w przerwie, musiał je opuścić kilkanaście minut później. Portugalczyk pojechał prosto na badania, a Vincent Kompany nie kryje niepokoju.
Wczorajszy wieczór był niemal idealny dla Bawarczyków, którzy wysoko wygrali z Hambirgiem SV 5-0. Jest jednak jeden powód do niepokoju. Raphaël Guerreiro musiał opuścić boisko zaledwie kilkanaście minut po tym, jak się na nim pojawił.
Vincent Kompany po meczu wyjaśnił sytuację Portugalczyka.
– Rapha poczuł coś w żebrach. Od razu pojechał na rezonans magnetyczny, później dowiemy się, co mu jest. Mam nadzieję, że to nic poważnego.
Guerreiro wszedł na boisko na początku drugiej połowy, przy stanie 4-0, zmieniając Dayota Upamecano, a już po niecałych 20. minutach belgijski szkoleniowiec był zmuszony go zdjąć, a w jego miejsce na murawie pojawił się Tom Bischof.
To kolejne problemy zdrowotne portugalskiego obrońcy, który pod koniec kwietnia pauzował z powodu naderwania włókna mięśniowego. W obecnym sezonie Guerreiro pojawiał się na boisku wprawdzie sporadycznie, ale w związku z urazami Daviesa i Ito, jest jedyna alternatywą dla Josipa Stnisica na lewej obronie.
Komentarze