DieRoten.pl
Reklama

Gorzki początek sezonu dla Robbena

fot. Ł. Skwiot
Reklama

Dokładnie wczoraj po kilkunastu miesiącach przerwy i oczekiwania, do akcji w meczu o stawkę powrócił legendarny skrzydłowy Bayernu Monachium – Arjen Robben.

To miał być wymarzony powrót po dłuższej przerwie dla legendy holenderskiej piłki. Arjen Robben rozpoczął zawody przeciwko PSV Eindhoven od samego początku, ale niestety Holender nie nacieszył się zbyt długo grą…

Fani powitali 36-latka w pięknym stylu. Oprócz oklasków, na trybunach wywieszono sporych rozmiarów banner z napisem: „Witaj w domu Arjen!”

Niestety w 29. minucie pomocnik FC Groningen był zmuszony przedwcześnie opuścić boisko. Robben wdał się w pojedynek z Rosario (PSV), po czym chwilę później zasygnalizował konieczność przeprowadzenia zmiany. Z pewnością był to gorzki początek dla weterana europejskich boisk, zwłaszcza że zawody z poziomu trybun oglądali jego rodzice, żona i dzieci.

Po zejściu z murawy sytuacja gospodarzy pogorszyła się jeszcze bardziej. Raptem pięć minut później Eindhoven objęło prowadzenie. Co prawda po zmianie stron FCG doprowadziło do wyrównania, ale ostatnie słowo i tak należało do podopiecznych Rogera Schmidta, którzy koniec końców pokonali Groningen 3:1.

Dokładna diagnoza nie jest jeszcze wiadoma – informacje w tej sprawie powinny ukazać się jeszcze dziś lub jutro. Wiadomo jednak, że 36-latek doznał urazu pachwiny.

− Arjen to nasz najważniejszy piłkarz. Ta sytuacja jest do kitu zarówno dla nas, jak i Arjena. Nie wyglądało to dobrze, ale mam nadzieję, że nie jest tak źle. Zna swoje ciało jak nikt inny. Pracował w ostatnich miesiącach bardzo ciężko – powiedział pomocnik Matusiwa.

Źródło: Bild.de
GabrielStach

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...