DieRoten.pl
Reklama

Goretzka: Nie jestem rzecznikiem Sane

fot.
Reklama

Jeśli zeszłotygodniowe informacje niemieckiej prasy okażą się prawdziwe, to najpóźniej do jutra powinniśmy poznać ostateczną decyzję w sprawie transferu Leroya Sane.

Saga transferowa związana z młodym Niemcem ciągnie się już tygodniami, ale z racji tego, że już jutro w Anglii dobiega końca letnie okienko transferowe, to w końcu powinniśmy raczej poznać ostateczną decyzję w sprawie Sane. Co więcej niemieckie media w zeszłym tygodniu również informowały, że najpóźniej do czwartku powinniśmy wiedzieć na czym stoi Bayern.

Podczas wczorajszego wywiadu po pierwszej sesji treningowej w Rottach-Egern (monachijczycy spędzą tam kilka dni w ramach drugiego obozu przygotowawczego) na temat swojego kolegi z reprezentacji narodowej wypowiedział się Leon Goretzka, który odmówił jednak komentarza ws. przyszłości 23-latka.

Oczywiście piszemy do siebie cały czas, ale robimy to tak naprawdę od piątej klasy. Nie powiem nic na temat jego możliwego transferu. Nie jestem rzecznikiem Leroya − powiedział Goretzka.

W dalszej części rozmowy z dziennikarzami środkowy pomocnik "Gwiazdy Południa" odniósł się do transferów dokonanych tego lata przez Borussię Dortmund oraz dał jasno do zrozumienia, że mistrzowie Niemiec z całą pewnością będą chcieli pozyskać kolejnych piłkarzy.

− Patrząc na skład Borussii Dortmund, to zrozumiałe, że mówią o zdobyciu tytułu. My jednak jesteśmy Bayern i chcemy obronić tytuł. Nasz obóz nad Tegernsee jest męczący i intensywny, ale to dobra okazja, aby zespół zbliżył się do siebie − mówił dalej.

− To nie będzie skład, z którym rozpoczniemy nowy sezon w lidze. To oczywiste, że nadal potrzebujemy kogoś do drużyny − podsumował Goretzka.

Źródło: ARD
GabrielStach

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...