Gnabry na temat ZP, kolegów i kontraktu

Jaki jest sekret świetnej gry ofensywnej Bayernu? Serge Gnabry nie ma wątpliwości. Chodzi o brak egoizmu. W wywiadzie dla "Sky" opowiedział o współpracy z kolegami i swojej przyszłości.

Wczoraj przytaczaliśmy pierwszą część wywiadu skrzydłowego Bayernu, w którym Gnabry wypowiadał się m.in. na temat swojej dyspozycji, czy trenera “Die Roten”. W drugiej części przedstawiamy, co 30-latek miał do powiedzenia na temat Złotej Piłki, czy swoich kolegów z zespołu.

Na temat zdobywcy Złotej Piłki, Ousmane Dembele

— Uważam, że Ousmane ma niesamowite umiejętności ze względu na to, że jest obunożny. To coś, czego prawie żaden inny piłkarz na świecie nie ma. Mimo to muszę powiedzieć, że Kylian Mbappe to też brutalna broń i przez ostatnie lata był jednym z najlepszych graczy na świecie.

O kolegach z formacji ofensywnej FCB

— Gra z Luisem to czysta przyjemność. Ale również z Michaelem i Harrym współpraca układa się naprawdę dobrze. Co bardzo ważne, nie ma wśród nas nikogo, kto miałby wielkie ego, kto chciałby być liderem. Myślę, że to niezwykle pomaga drużynie. Harry jest niesamowicie ważny dla naszej gry. To, co on daje w meczu, to nie tylko jego gole, które mówią same za siebie. Jego liczby, ale też to, jak poświęca się dla drużyny. To jest bardzo, bardzo ważne i rzadko ma się w zespole takiego zawodnika, który tak gra i tak się angażuje.

Na temat meczu z Werderem

— Brema była dla mnie wyjątkowa, bo to był mój pierwszy przystanek w Bundeslidze po Arsenalu. To był bardzo fajny czas, dlatego wciąż mam pewien sentyment do tego klubu. Cieszę się, że zagram przeciwko nim. Oczywiście, w meczach, w których nie grają z nami, życzę im wszystkiego najlepszego. Są w dobrej formie, mają pewność siebie, dlatego to będzie trudny mecz. Czeka nas intensywne spotkanie i musimy nawiązać do tego, co pokazywaliśmy w ostatnich meczach.

O swoim kontrakcie

— W ogóle nie zaprzątam sobie tym teraz głowy. Jestem bardzo zrelaksowany. Cieszę się, że idzie tak dobrze, że tak dobrze gramy. A na wszystko inne popatrzymy, kiedy przyjdzie na to czas.