DieRoten.pl
Reklama

FT: Bayern nie zamierza sprzedawać Lucasa

fot.
Reklama

Na początku letniego okienka transferowego w 2019 roku, Bayern Monachium przeprowadził najdroższy transfer w swojej historii ‒ do klubu za rekordowe 80 milionów euro trafił Lucas Hernandez.

Francuz z całą pewnością spodziewał się lepszego rozpoczęcia swojej przygody z ekipą rekordowego mistrza Niemiec. Choć na początku sezonu 2019/20 mistrz Świata powrócił do gry po poważnej kontuzji, to jakiś czas później doznał kolejnego urazu...

W rezultacie od momentu swoich przenosin na Allianz Arenę, Lucas Hernandez rozegrał raptem 14 spotkań dla Bayernu, spędzając na boiskach 821 minut.

Nic więc dziwnego, że w ostatnim czasie pojawiło się sporo spekulacji na temat przyszłości francuskiego defensora. Niektóre media pisały nawet, że sam zawodnik żałuje tego transferu, jest nieszczęśliwy i latem będzie chciał zmienić otoczenie klubowe, choć w Monachium gra dopiero od lipca 2019 roku.

Temat ten został błyskawicznie podłapany przez hiszpańską i francuską prasę, która poinformowała, że 24-latek miał znaleźć się na celowniku Realu Madryt, gdzie trener Zinedine Zidane ma być wielkim zwolennikiem jego talentu i przenosin na Santiago Bernabeu.

Mimo wszystko plotkom tym zaprzeczył portal „Fussball Transfers” ‒ dziennikarze mieli dowiedzieć się z otoczenia Lucasa, że nie było kontaktu z jakimkolwiek innym klubem. Z drugiej strony monachijczycy w żadnym wypadku nie mają powodów, aby pozbywać się Hernandeza po zaledwie roku gry.

Prawdą jest jednak fakt, że Francuz pragnie dowiedzieć się jakie plany względem niego ma Hansi Flick. Niewykluczone, że pod pewnymi warunkami 23-latek mógłby zostać przesunięty na prawy bok obrony, gdzie jednak nie do końca będzie mógł wykorzystać w pełni swój potencjał.

Źródło: Fussball Transfers
GabrielStach

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...