Sezon 2023/24 oficjalnie dobiegł końca wczoraj późnym wieczorem, kiedy to rozegrano finałowe spotkanie w rozgrywkach Champions League.
Co do finału Ligi Mistrzów, to koniec końców trofeum
przypadło Realowi Madryt, który mimo trudności w pierwszej połowie, ostatecznie
pokonał Borussię Dortmund 2:0 po bramkach Carvajala oraz Viniciusa.
Jeśli mowa natomiast o Bayernie, to dla monachijczyków był to bardzo kiepski sezon, bez żadnego tytułu… Niemniej jednak nikt w Monachium nie zamierza się poddawać i jak podkreślił Christoph Freund w rozmowie dla „Kleine Zeitung”, cały klub pragnie rozpocząć nowy sezon ze świeżą energią.
− Cóż, wiedziałem od samego początku, że to nie będzie nic prostego, że nie będzie nudy. Wiele się wydarzyło, nie radziliśmy sobie tak dobrze, jak sobie wyobrażaliśmy w klubie – powiedział Freund.
− Nastąpiło wiele zmian w zarządzie, sztabie szkoleniowym, drużynie. To był bardzo ciekawy i pouczający rok. Co prawda burzliwy, ale z drugiej strony – bardzo przyjemny – dodał.
− Poprzeczka Bayernu w ostatnich dziesięciu latach była niezwykle wysoka. Było niemal oczywiste, że Bayern zostanie mistrzem, wygra Puchar i zajdzie daleko w Lidze Mistrzów (…). Nie wierzę jednak, że teraz nastąpi okres „posuchy”. Będziemy analizować i wyciągniemy wnioski z ostatnich miesięcy z Maxem. Mamy jasne plany na przyszłość. Chcemy zmienić kilka rzeczy, napisać nową historię. I rozpocząć nowy sezon ze świeżą energią – podsumował Christoph Freund.
Co do przyszłości dyrektora sportowego Bayernu Monachium, to warto nadmienić, iż jego umowa z ekipą rekordowego mistrza Niemiec jest ważna do końca czerwca 2027 roku.
Komentarze