DieRoten.pl
Reklama

Flick wspomina najważniejsze momenty sezonu

fot.
Reklama

Jakiś czas temu, kiedy Bayern miał już zapewniony tytuł mistrza Niemiec, dziennikarze „Bild am Sonntag” przeprowadzili z Hansim Flickiem niemały wywiad odnośnie jego wspomnień z sezonu 2020/21.

Niemiecki szkoleniowiec, który wczoraj poprowadził Bayern po raz ostatni jako trener, poruszył nie tylko pozytywne, ale i również negatywne aspekty sezonu 2020/21. Rozmowa dla „Bild am Sonntag” została przeprowadzona przed finałem w Augsburgu. Poniżej znajdziecie fragmenty wypowiedzi Flicka i jego wspomnienia.

8:0 z Schalke na początku sezonu.

„Mieliśmy krótkie przygotowania, bardzo mało urlopu. Dobrze zaczęliśmy nowy sezon. Strzeliliśmy 8 bramek. Leroy Sane zaliczył dobry start i pokazał swoją mocną stronę.”

Porażka z Hoffenheim po wygranej z Sevillą w Superpucharze Europy.

„W poprzedni czwartek wygraliśmy Superpuchar Europy po dogrywce. Hoffenheim spisało się bardzo dobrze, ponieśliśmy zasłużoną porażkę. Dla mnie to nie był jednak znak, że Bayern znów jest do pokonania.”

4:3 z Herthą i 4 bramki Lewandowskiego.

„Lewy już w poprzednim sezonie udowodnił, że jest graczem zespołowym, a przy tym wciąż siał zagrożenie pod bramką. W tym sezonie poszedł o krok dalej. Od lat jest topowym snajperem na całym świecie. Bayern jest szczęściarzem, że ma takiego napastnika w zespole. Robert przeżywa najlepszy okres w swojej karierze”

Rozbicie Atletico 4:0 w Lidze Mistrzów.

„Można było wyczuć, że wiele osób, z którymi się rozmawiało, było pod wrażeniem naszego sposobu gry w piłkę. Wysoko oceniano nasz występ. Faza grupowa była bardzo wyrównana. Nigdy nie miałem myśli "Kto nas powstrzyma?”

Wygrania z Mainz 5:2, mimo przegrywania 2:0 do pierwszej połowy.

„Spodziewaliśmy się, że będziemy z tyłu nieco bardziej stabilniejsi. Nie mieliśmy jednak prawie czasu, aby przećwiczyć odpowiednie procedury. Mieliśmy w naszym zespole kilka kontuzji, a Joshua Kimmich został zmieniony w trakcie meczu. Mimo wszystko zespół zawsze prezentował wybitną mentalność na boisku!”

Odpadnięcie z Pucharu Niemiec po meczu z Kilonią.

„Było zimno. W tym roku warunki pogodowe nie zawsze nam sprzyjały. Tak naprawdę myślałem, że ekipa z Bawarii lepiej zniesie śnieg. Kiel dobrze się spisało i w ostatniej sekundzie doprowadziło do 2:2. Nie zachowywaliśmy się jak zwycięzcy Ligi Mistrzów. Chcieliśmy tego uniknąć. Sytuacja w szatni po spotkaniu nie była miła, nie chcesz doświadczać czegoś takiego tak często. Jednakże taki jest już futbol.”

Zwycięstwo w Klubowych Mistrzostwach Świata.

„Skompletowaliśmy sekstet, więc byliśmy bardzo szczęśliwi! Ale nie klepię się po plecach za to każdego dnia. Suma tytułów odzwierciedla mentalność zespołu, który osiągnął naprawdę rewelacyjne rzeczy. Dla mnie najważniejszym wydarzeniem było wygranie LM. Atmosfera i uczucia po tym wydarzeniu − to było wyjątkowe. To było porównywalne z MŚ w Brazylii w 2014 roku. Na KMŚ nie było łatwo. Trzeba bardzo pochwalić zespół, podeszli do wszystkiego bardzo profesjonalnie.”

Odpadnięcie z Ligi Mistrzów.

„Szkoda. Chciałbym zagrać przeciwko Pepowi w 1/2. Ale nie ma sensu oglądać się za siebie. City vs Chelsea to godny finał. Tuchel wykonuje rewelacyjną pracę, podobnie jak Pep. Nie mogę się doczekać tego finału. Obie drużyny zasłużyły na to.”

Wygrana z VfL 3:2 i decyzja o przyszłości.

„To był oczywiście trudny moment. Decyzja o tym, że chcę rozwiązać kontrakt, wynikała z sytuacji. Nie miało to nic wspólnego z tym, że Jogi Loew powiedział, że odchodzi. Moja decyzja została podjęta wcześniej. W czwartek przed meczem poinformowałem klub. Po meczu David powiedział do mnie: "Trenerze, drużyna pyta, co u pana słychać?". Potem porozmawiałem z moim sztabem i zdecydowałem, że chcę powiedzieć o tym drużynie, bo powinni usłyszeć to ode mnie. To nie miało być zniewagą dla klubu. Podziękowałem i zapomniałem wspomnieć o Hasanie w tym momencie, ale tak naprawdę - nie zrobiłem tego celowo, nie miałoby to sensu. To dla mnie pouczające na przyszłość.”

 

Źródło: Bild am Sonntag
GabrielStach

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...