Cypr potrafi zaskoczyć nie tylko klimatem. Bayern Monachium przekona się o tym na własnej skórze, a były trener APOEL-u, Thorsten Fink, wie, co mówi.
Bayern Monachium już we wtorek zmierzy się na wyjeździe z FC Pafos w ramach drugiej kolejki fazy ligowej Ligi Mistrzów. Choć „Bawarczycy” są faworytem, atmosfera może nie być sprzyjająca. Thorsten Fink, były trener APOEL-u Nikozja, przestrzega przed pozornie „małym” rywalem.
– To będzie gorący mecz. Kibice są tam pełni pasji. Dla klubu z tak małego kraju awans do Ligi Mistrzów to coś naprawdę wyjątkowego – powiedział Fink.
Jego zdaniem Bayern czeka intensywne 90 minut nie tylko na murawie, ale i w kontekście otoczenia. Fink, czterokrotny mistrz Niemiec i zwycięzca Ligi Mistrzów z 2001 roku, wie, jak wygląda futbol na południowym wschodzie Europy. W 2015 roku prowadził APOEL, gdy Pafos dopiero raczkował – klub powstał zaledwie kilka miesięcy wcześniej z fuzji lokalnych zespołów AEK Kouklia i AE Pafos.
– Trudno było wtedy sobie wyobrazić, że zajdą tak daleko. Bayern nie może ich lekceważyć, na Cyprze bywa gorąco i wszystko jest możliwe – przyznał Niemiec.
Dziś FC Pafos jest trzecim cypryjskim klubem w historii, który dotarł do fazy grupowej Ligi Mistrzów.
– To coś wyjątkowego. Cała otoczka jest inna niż w lidze krajowej – piłka, muzyka, atmosfera. To ogromna radość dla klubu – podsumował Torsten Fink.
Komentarze