DieRoten.pl
Reklama

FCB-VfB: Zwycięstwo na do widzenia

fot. J. Laskowski / G. Stach
Reklama

Piłkarze Bayernu Monachium, grając w nowych koszulkach, pożegnali trudny sezon zwycięstwem nad drużyną VfB Stuttgart. Bawarczycy, niesieni dopingiem wypełnionej Allianz Areny, pokazali charakter, wyciągając wynik meczu z 0:1 na 2:1. Niestety, ta wygrana nie przełożyła się na sytuację w tabeli, ponieważ SC Freiburg nie był w stanie pokonać Bayeru Leverkusen.
 
Podopieczni Andriesa Jonkera zaczęli mecz od szybkich ataków. Pierwszą dogodną sytuację zmarnował Miroslav Klose, który z 14 metrów strzelił wysoko nad poprzeczką bramki strzeżonej przez Svena Ulreicha. W odpowiedzi niecelnie uderzał z dystansu Zdravko Kuzmanović. Klose przeszedł jednak sam siebie, kiedy chwilę później na 5. metr przed bramką wyłożył mu piłkę Arjen Robben, a napastnik reprezentacji Niemiec fatalnie spudłował.

Sytuacje są jak kobiety - niewykorzystane się mszczą. Bayern przekonał się o tym w 25. minucie, kiedy mocne dośrodkowanie z prawej flanki bite Martina Harnika trafiło na nogę wbiegającego Shinjiego Okazakiego. Nie zdążył Diego Contento, nie zdążył też Philipp Lahm, a środek obrony myślami był już na urlopie.

Chwilę później mogło być już 2:0, a nawet 3:0, ale najpierw Hans-Jörg Butt niewiarygodnie wyciągnął się wybijając techniczny strzał Harnika nad poprzeczką, a chwilę później ani Christian Träsch, ani Kuzmanović nie sięgnęli dośrodkowania Arthura Boki.

Na szczęście, podopieczni Jonkera szybko się opamiętali. W 37. minucie akcję w swoim stylu przeprowadził Arjen Robben, dogrywając idealną piłkę pomiędzy obrońcami do Mario Gomeza, który doskonale ustawił się na linii pola karnego, przyjął piłkę i ze stoickim pokojem posłał ją obok interweniującego Ulreicha. Była to 28. bramka Gomeza w tym sezonie w Bundeslidze.

Jeszcze przed końcem pierwszej połowy Pavel Pogrebnyak mógł ponownie wyprowadzić Szwabów na prowadzenie, ale Butt znów udowodnił, że Louis van Gaal skreślił go za wcześnie. Piłka zmierzała pod poprzeczkę, ale bramkarz FCBM końcem palców przerzucił ją nad bramką.

Bawarczycy wyszli zmotywowani na drugą połowę. Szansę na pokonanie bramkarza miał Daniel van Buyten, który jednak nie zdążył do dośrodkowania Thomasa Müllera.

Problemów z umieszczeniem piłki w siatce nie miał Bastian Schweinsteiger, który w 71. minucie wykorzystał dokładną wrzutkę z rzutu wolnego wykonywanego Toniego Kroosa i strzałem głową pokonał bramkarza gości. Była to czwarta bramka Schweiniego w tym sezonie i piąta asysta Kroosa.

Gomez miał jeszcze szansę na poprawę swojego bilansu, jednak jego strzał, a w zasadzie odbicie przyrodzeniem dośrodkowania Müllera wylądowało na poprzeczce. Zamiast szalonej radości z wyrównania wyniku Karl-Heinza Rummenigge z sezonu 80/81, Mario z grymasem twarzy trzymał się za krocze.

Ostatecznie, derby południa znów zostały wygrane przez FC Bayern. Szansę na pożegnanie się otrzymał tylko Andreas Ottl, ponieważ Hamit Altintop był kontuzjowany, a Thomas Kraft przesiedział mecz na ławce rezerwowych. Z podniesioną głową może stać też Andries Jonker, który uratował sezon udowadniając, że jest kimś więcej, niż tylko cieniem van Gaala.

 

 

 

 

FC Bayern München - VfB Stuttgart 2:1 (1:1)

 

Bramki: 0:1 Okazaki (24.), 1:1 Gomez (37.), 2:1 Schweinsteiger (71.)
Żółte kartki: Klose, Van Buyten / Boka, Niedermeier

 

FC Bayern München: Butt - Lahm, Van Buyten, Badstuber, Contento - Tymoshchuk (65. Ottl), Schweinsteiger - Robben, Klose (65. Kroos), Müller - Gomez (87. Pranjic)


VfB Stuttgart: Ulreich - Boulahrouz, Niedermeier, Tasci, Boka - Träsch (86. Didavi), Kuzmanovic - Harnik, Hajnal (81. Gentner), Okazaki - Progebnyak (78. Schipplock)


Sędzia: Florian Meyer (Burgdorf)
Frekwencja: 69.000 (ausverkauft)

Źródło:
zachar

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...