DieRoten.pl
Reklama

Bayern traci zwycięstwo w ostatnich minutach

fot. Vitalii Vitleo / Shutterstock.com
Reklama

Bayern Monachium dwukrotnie wychodził na prowadzenia, ale koniec końców tylko zremisował z Bayerem Leverkusen. Zwycięstwo było bardzo blisko, ale "Bawarczycy" ostatecznie muszą zadowolić się remisem.

Od samego początku Bayern zepchnął gości do defensywy i kibice nie musieli długo czekać na pierwszą bramkę, bowiem padło ona już w 7. minucie gry. Wtedy z rzutu rożnego dośrodkowywał Leroy Sane, a Harry Kane świetnie odnalazł się w polu karnym i z kilku metrów strzałem z głowy otworzył wynik spotkania.

Bawarczycy nie zamierzali zwalniać tempa i dążyli do zdobycia kolejnej bramki. Szansa na to nadarzyła się już po kilku minutach, ale strzał Sane z kilkunastu metrów powędrował wysoko nad bramką.

Po 20. minutach odważniej zaczęli atakować podopieczni Xabiego Alonso i ich próby szybko zostały wynagrodzone. W 24. minucie gry świetnym strzałem z dystansu popisał się bowiem Alejandro Grimaldo i Sven Ulreich był zmuszony wyjmować piłkę z siatki. Trafienie gości wyraźnie dodało im skrzydeł. W kolejnych minutach grali znacznie odważniej i wysoko atakowali monachijczyków. Szczególnie groźny w tym okresie gry był Victor Boniface, który dwukrotnie zagroził bramce Ulreicha, a w kolejnej sytuacji nawet pokonał bramkarza "Die Roten", ale sędzia słusznie odgwizdał pozycję spaloną.

W 35. minucie w końcu "odgryźli" się gospodarze, ale najpierw strzał Thomasa Muellera obronił bramkarza gości, a następnie dobitkę Serge'a Gnabry'ego zablokował jeden z defensorów "Aptekarzy".

Jeszcze przed przerwą ponownie zaatakował Bayern, ale strzał Sane z najwyższym trudem wybronił Lukas Hradecky. Kilkadziesiąt sekund później golkiper Bayeru kolejny raz musiał się wykazać, gdy z bliska z głowy strzelał Leon Goretzka, a następnie dwukrotnie bliski zdobycia bramki był Gnabry. Końcówka pierwszej części gry należała zdecydowanie do Bayernu, ale do szatni oba zespoły schodziły notując remis.

Druga połowa zaczęła się od kilku groźnych prób gości, ale to podopieczni Thomasa Tuchela byli bardzo bliscy ponownego wyjścia na prowadzenie w 56. minucie gry, kiedy po odegraniu od Muellera, w sytuacji "sam na sam" znalazł się Kane, ale i tym razem fantastyczną interwencją popisał się Hradecky.

W kolejnych minutach mecz się wyrównał i dopiero w 78 minucie zrobiło się bardzo groźnie pod bramką Ulreicha, kiedy to Florian Wirtz trafił w doskonałej sytuacji w słupek. Co więcej, minutę później kolejny raz pokazał się Boniface, ale Nigeryjczyk przegrał pojedynek z Ulreichem. Gdy wydawało się, że to goście są bliżsi decydującego trafienia, z piłką lewym skrzydłem ruszył Mathys Tel i znakomicie dograł do Leona Goretzki, który dopełnił tylko formalności.

Gdy już wydawało się, że nic się więcej nie wydarzy, sędziowie VAR dopatrzyli się przewinienia Alphonso Daviesa w polu karnym i wskazał na jedenasty metr. Rzut karny na bramkę zamienił Exequiel Palacios i tym samym ustalił wynik spotkania.

Źródło: Własne
admin

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...