Jedno jest pewne − w najbliższych kilku dniach możemy raczej spodziewać się od groma wiadomości związanych ze znalezieniem nowego trenera Bayernu Monachium.
Zobacz także:
- Musiala zatrudnił prywatnego trenera
- Konferencja: Nie spodziewam się zmian w XI
- 23. urodziny De Ligta!
- Nagelsmann: Chcemy osiągnąć więcej niż w poprzednim sezonie
- Hainer o umowie z Qatar Airways i porażkach
Jeśli jesteście ciekawi kto obecnie posiada największe szanse na objęcie posady trenera pierwszej drużyny, to wszystkich chętnych odsyłamy pod ten adres. Tymczasem mamy dla Was zupełnie inne wiadomości, choć w dużym stopniu związane z ostatnimi poszukiwaniami FCB.
Z informacji ujawnionych przez Christiana Falka i dziennik „Sport Bild” możemy dowiedzieć się, że po raz pierwszy od blisko 40 lat obecny jeszcze prezydent bawarskiego klubu – Uli Hoeness – nie będzie brał udziału w wyborze i zatrudnieniu nowego szkoleniowca „Gwiazdy Południa”.
67-latek miał zdecydować, że ostateczny głos będzie należał do Karla-Heinza Rummenigge oraz Hasana Salihamidzica – to właśnie ta dwójka wybierze kto przejmie stołek zwolniony przez Niko Kovaca (Chorwat sam podjął decyzję o rezygnacji).
Falk zaznacza, że „Brazzo” na ten moment wciąż jest „tylko” dyrektorem sportowym i w związku z tym, że nadal nie jest włączony do zarządu FCB, to główną władzę skupia teraz w swoich rękach „Kalle”. Choć do podpisania kontraktu z nowym trenerem są wymagane dwa podpisy dyrektorów, to dla Rummenigge nie jest to problem, jako że Jan-Christian Dreesen (dyrektor finansowy) jest lojalny.
Jak czytamy dalej postanowiono również, że głównym kryterium przy poszukiwaniach trenera będzie obowiązkowa znajomość języka niemieckiego (tym samym z listy kandydatów automatycznie skreślony został Max Allegri).
Wielu z nas zastanawia się pewnie co dalej z Flickiem? „Sport Bild” zaznacza, że 54-latek został latem zapewniony, że jego kontrakt będzie ważny niezależnie od przyszłości Kovaca. Co więcej jeśli Bayern wygra nadchodzące dwa mecze w przekonujący sposób, to być może Hans-Dieter będzie kontynuował pracę jako szkoleniowiec FCB do przerwy zimowej.