W ramach siódmej kolejki rozgrywek niemieckiej pierwszej Bundesligi, klub ze stolicy Bawarii pokonał na wyjeździe drużynę VfB Stuttgart.
Jak już informowaliśmy wcześniej, monachijczycy odnieśli w pełni zasłużone zwycięstwo 4:0 nad Stuttgartem i umocnili się na pozycji lidera niemieckiej pierwszej Bundesligi.
Jeśli mowa o bramkach w tym starciu, to na listę strzelców wpisali się Harry Kane (hat-trick) oraz Kingsley Coman. Co do wygranej i pomeczowych wypowiedzi, na łamach ,,Sky” swoje zdanie wyraził między innymi członek zarządu do spraw sportu, czyli Max Eberl.
- Zachowaliśmy zimną krew, mieliśmy mecz pod kontrolą. W pierwszej połowie nie byliśmy tak aktywni, jak w ostatnich tygodniach, ale nadal kontrolowaliśmy sytuację i mieliśmy dwie lub trzy szanse - powiedział Eberl.
- Stuttgart miał jedną szansę w drugiej połowie, która była bardzo niebezpieczna i to była nasza pierwsza iskra. Przestrzenie stały się większe, byliśmy w stanie lepiej grać w tych przestrzeniach, a potem po prostu dostaliśmy Harry’ego Kane’a, który strzelił gola - dodał.
W tej samej rozmowie z dziennikarzem, Maxa Eberla zapytano również o przełamanie Harry’ego Kane’a, który przez kilka spotkań nie był w stanie strzelić gola.
- To było dla niego po prostu świetne. Pracuje niesamowicie ciężko dla drużyny, może w ostatnich tygodniach nie znajdował się w niebezpiecznych strefach, ale nawet wtedy pracował bardzo, bardzo ciężko dla drużyny. Ale to wspaniałe, że pokazał, jakim jest kilerem, strzelając pierwszego i pozostałe dwa gole - podsumował Max Eberl.
Komentarze