Dyrektor sportowy Bayernu, Max Eberl, zabrał głos w sprawie kontraktów wygasających latem 2026 roku. Uspokaja kibiców, podkreślając, że klub działa z rozwagą i bez pośpiechu, planując przyszłość kluczowych zawodników
Latem przyszłego roku kończą się umowy kilku czołowych piłkarzy – Dayota Upamecano, Serge’a Gnabry’ego, Leona Goretzki, Manuela Neuera i Raphaela Guerreiro. To grono zawodników, które przez ostatnie lata odgrywało kluczowe role w drużynie, a ich przyszłość budzi duże zainteresowanie mediów i kibiców.
Dyrektor sportowy Max Eberl odniósł się do sprawy w rozmowie z dziennikarzami niemieckiego portalu „Sky”.
– W najbliższym czasie nie ma nic do ogłoszenia. Podchodzimy do sprawy spokojnie i z całkowitym spokojem. Mamy jasne pomysły, jak postępować z zawodnikami – powiedział Eberl.
– Będziemy pracować po cichu w tle i ogłosimy coś, gdy będzie coś do ogłoszenia. Media pytają nas o to co trzy dni i jest to uzasadnione – podsumował Max Eberl.
Wypowiedź ta wskazuje na strategię cierpliwości i konsekwencji. Bayern, znany z długofalowego planowania, unika publicznych deklaracji, koncentrując się na rozmowach w kuluarach. Sytuacja jest jednak delikatna – zwłaszcza w przypadku doświadczonych piłkarzy jak Manuel Neuer, którego przyszłość po 2026 roku stoi pod znakiem zapytania.
Z kolei Upamecano i Gnabry pozostają w wieku, w którym mogą jeszcze przez wiele lat pełnić ważne funkcje w drużynie. Goretzka i Guerreiro również należą do grupy graczy, którzy mogą dostarczać wartości zarówno sportowej, jak i doświadczenia w szatni.
Dla Vincenta Kompany’ego stabilność kadrowa jest kluczowa. Ostateczne decyzje w sprawie kontraktów będą miały wpływ nie tylko na kształt drużyny w kolejnych sezonach, ale także na strategię transferową Bayernu.
Komentarze