Mogło być jeszcze gorzej dla HSV. W pierwszej połowie sędzia Tobias Stieler oszczędził debiutanta z Hamburga, nie pokazując mu drugiej żółtej kartki. Po meczu arbiter wyjaśnił swoją decyzję.
Bayern nie dał żadnych szans HSV, wygrywając 5-0, ale już w 22. minucie meczu mogło być praktycznie po spotkaniu. Debiutujący w Bundeslidze Aboubaka Soumahoro zagrywał ręką we własnym polu karnym w starciu z Serge’em Gnabrym. Sędzia Tobias Stieler po konsultacji z VAR podyktował rzut karny, ale nie pokazał drugiej żółtej kartki zawodnikowi gości.
– Muszę mieć absolutną pewność, że to sytuacja na drugą żółtą. Można ją dać i dałoby się to uzasadnić, ale dla musi być to sytuacja na 100 procent. Wiem dobrze, jakie ma konsekwencje – ocenił Stieler na antenie Sky.
– Chciał powstrzymać Gnabry’ego, a niestety trafił też w piłkę. To nie była świadoma decyzja. Zadałem sobie pytanie: czy to było rzeczywiste przerwanie akcji dającej szansę bramkową? Miałem wątpliwości. Piłka była w górze, a Soumahoro wciąż uczestniczył w grze.
Joshua Kimmich i kilku piłkarzy Bayernu krótko protestowało, ale cała sytuacja szybko się uspokoiła.
– Zapytali, czemu tak, wytłumaczyłem i przyjęli to spokojnie – uśmiechał się Stieler.
Komentarze