DieRoten.pl
Reklama

Der Klassiker: Tomasz Urban i Marcin Borzęczki o meczu

fot. Photogenica
Reklama

Dokładnie o 18:30 oczy niemalże całego piłkarskiego świata będą skierowane na Dortmund, gdzie miejscowa Borussia podejmie na własnym podwórku mistrzów Niemiec, czyli Bayern.

O opinię na temat nadchodzącego starcia poprosiliśmy dwóch ekspertów niemieckiej Bundesligi. Mowa o takich osobach jak Tomasz Urban, którego możecie doskonale znać z Eleven Sports oraz Marcin Borzęcki, który na co dzień pracuje w TVP Sport. Jeśli jesteście ciekawi co nasi goście mieli do powiedzenia, to zapraszamy do lektury.

Tomek Urban:

– Większość twierdzi, że BVB jest faworytem sobotniego Klassikera. Ja nie zgadzam się z takim postawieniem sprawy i uważam, że nie ma przed tym meczem mądrych. Faworyta po prostu nie ma. Wiadomo, że Bayern ma swoje problemy w ostatnim czasie, ale mecz z BVB to nie jest spotkanie z Freiburgiem czy z Roedinghausen. To mecz, który musi wykrzesać w gwiazdach Bayernu głęboko ukryte pokłady energii. Ten mecz to sprawa honoru, jak to określił ostatnio Lothar Matthaeus. Piłkarze Bayernu nie mogą się w tym mecz zasłaniać Kovacem. Muszą wyjść na boisko i po prostu pokazać, na co ich stać.

I to też nie jest tak, że BVB przystępuje do tego meczu bez żadnych obaw. Przeciez trzy ostatnie mecze pokazały jej słabości. Hertha, grająca wysokim pressingiem, potrafiła sobie wykreować sporo sytuacji, z Wolfsburgiem nie było tej lekkości i polotu w ofensywie, jak we wcześniejszych meczach, a Atletico całkowicie Borussię zneutralizowało. W Dortmundzie tez zatem mają nad czym myśleć.

Moim zdaniem kluczowe w tym meczu będzie to, czy Bayern swoim kontrpressingiem będzie w stanie powstrzymać kontry BVB. Bo BVB najgroźniejsza jest wtedy, gdy przechwyci piłkę. Ich "Umschaltspiel" funkcjonuje wyśmienicie. Jeśli Bayernowi uda się po stracie piłki zablokować szybki atak BVB, to wcale nie stoi na straconej pozycji w tym meczu.

Marcin Borzęcki:

– Trudno o jakikolwiek optymizm w przypadku kibiców Bayernu Monachium. Nie ma co owijać w bawełnę: mistrzowie Niemiec mają w zespole znakomite indywidualności, ale nijak nie przekłada się to na styl gry zespołu oraz wyniki. Brak pomysłu na rozwiązanie akcji, wykonywane do znudzenia zagrania na skrzydło, które nie przynoszą efektów, narastająca frustracja...

Lepszej okazji do zemsty za wiosenny blamaż piłkarze Borussii Dortmund mieć już prawdopodobnie nie będą. Oni co prawda w tygodniu też się nie popisali, ale mam wrażenie że do starcia z Atletico nie podeszli w pełni skupieni, mieli chyba gdzieś z tylu głowy konfrontację z Bayernem, która przecież, oprócz względów stricte prestiżowych, może im dać aż siedem punktów przewagi nad odwiecznym rywalem. Wydaje mi się, ze to będzie moment przełomowy dla Bayernu Kovaca, coś jak wyjazd do Paryża, gdy trenerem był jeszcze Carlo Ancelotti. Jak to się skończyło - pamiętamy doskonale.

Źródło: Własne
GabrielStach

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...