DieRoten.pl
Reklama

Deklasacja w Monachium: Bochum rozbite 7:0

fot. operations@newsimages.co.uk/Photogenica
Reklama

Bayern Monachium ma już za sobą siódmy mecz o stawkę w sezonie 2023/24. Tym razem drużynie prowadzonej przez Thomasa Tuchela przyszło mierzyć się w Bundeslidze.

FC Bayern 7:0 (4:0) VfL Bochum

Nie tak dawno temu dobiegło końca kolejne spotkanie z udziałem piłkarzy rekordowego mistrza Niemiec, którzy tym razem mierzyli się na własnym podwórku w meczu przyjaźni z VfL Bochum w ramach 5. kolejki Bundesligi. Dla monachijczyków był to dokładnie szósty bój w kampanii 2023/2024.

Ostatecznie starcie na Allianz Arenie w Monachium zakończyło się wynikiem 5:0 na korzyść bawarskiego klubu, którzy zaprezentowali się dziś z bardzo dobrej strony. Jeśli mowa o bramkach, to na listę strzelców wpisali się kolejno Eric Maxim Choupo-Moting, Harry Kane, Matthijs de Ligt, Leroy Sane, ponownie Kane, Mathys Tel oraz po raz trzeci Kane.

Dzięki dzisiejszej wygranej nad VfL, ekipa „Bawarczyków” odzyskała przynajmniej do jutra fotel lidera (Bayer 04 Leverkusen do akcji wkracza w niedzielę o 15:30, kiedy to podejmie 1. FC Heidenheim).

Podobnie jak miało to miejsce ostatnio, tak i tym razem podopieczni Thomasa Tuchela będą mieli niewiele czasu na odpowiednie przygotowania do kolejnego spotkania, albowiem już w ten wtorek o 20:45, mistrzowie Niemiec w ramach 1. rundy DFB Pokal zagrają z trzecioligowym Preussen Muenster.

Tuchel decyduje się na rotację

Biorąc pod uwagę pojedynek pierwszej kolejki fazy grupowej Champions League sprzed kilku dni, w którym to Bayern Monachium pokonał u siebie Manchester United 4:3 (po bramkach Sane, Gnabry’ego, Kane’a oraz Tela), trener Tuchel zdecydował się dokonać czterech zmian.

Jeśli natomiast mowa o sytuacji kadrowej mistrzów Niemiec, to poza kadrą na dzisiejsze zawody w Monachium znalazło się dokładnie dwóch zawodników pierwszego zespołu. Wśród nich możemy wyróżnić kontuzjowanego od grudnia 2022 roku Manuela Neuera, który przypomnijmy złamał nogę i przeszedł poważną operację.

Ponadto nieobecny pozostaje również Raphael Guerreiro (brak gotowości), który od kilku dni trenuje już jednak z kolegami z zespołu. Warto odnotować, że od samego początku po raz pierwszy w tym sezonie ligowym zagra Matthijs de Ligt, który pełnił ostatnio głównie rolę jokera.

Mając na uwadze taką, a nie inną sytuację kadrową oraz napięty terminarz spotkań, mistrzowie Niemiec mecz na Allianz Arenie w Monachium rozpoczęli w następującym ustawieniu: Sven Ulreich w bramce, Alphonso Davies, Kim Min-jae, Matthijs de Ligt oraz Noussair Mazraoui w obronie. W środku pola wystąpili zaś Joshua Kimmich oraz Konrad Laimer.

Podczas gdy na skrzydłach wystąpili Kingsley Coman i Leroy Sane, to na środku ataku został ustawiony Harry Kane, zaś Eric Maxim Choupo-Moting za jego plecami. W przypadku ławki rezerwowych, zasiedli na niej Daniel Peretz, Dayot Upamecano, Bouna Sarr, Mathys Tel, Thomas Mueller, Frans Kraetzig, Leon Goretzka, Serge Gnabry oraz Jamal Musiala.

Machina ofensywna w gazie

Jak można było się spodziewać, monachijczycy zaczęli bardzo odważnie i już od samego początku starali się napocząć swojego rywala. Zaledwie 35 sekund po rozpoczęciu meczu, bliski zdobycia bramki był Choupo-Moting, który z bardzo bliskiej odległości uderzył główką prosto w bramkarza.

Niemniej jednak w 4. minucie Kameruńczyk zrehabilitował się i pewnym strzałem wpakował piłkę do siatki Bochum, wykorzystując idealnie podanie Comana. Monachijczycy nie zamierzali poprzestawać na jednym trafieniu i w kolejnych minutach byliśmy świadkami następnych dobrych sytuacji podbramkowych.

W 13. minucie na listę strzelców wpisał się z kolei Harry Kane, który wyrównał tym samym klubowy rekord, notując piąte trafienie w pierwszych pięciu meczach ligowych jako gracz FCB. Goście co prawda również starali się przedrzeć w pole karne „Bawarczyków”, ale świetnie dysponowani defensorzy Bayernu nie pozwalali rywalom na zbyt wiele.

Na kwadrans przed końcem pierwszej połowy rzut rożny Kimmicha wykorzystał Matthijs de Ligt, który perfekcyjnie wyskoczył do główki i pokonał Riemanna, podwyższając prowadzenie gospodarzy na 3:0. Mimo wysokiego wyniku, podopieczni Thomasa Tuchela w dalszym ciągu napierali na VfL i starali się zdobyć kolejne bramki.

Około 38. minuty świetnym podaniem popisał się z kolei Kane, który dograł do wychodzącego na wolną pozycję Sane. Skrzydłowy FCB nie pomylił się i zdobył bramkę. W końcówce „Bawarczycy” mogli prowadzić jeszcze wyżej za sprawą Comana czy Kane’a, ale ostatecznie pierwsze 45 minut zakończyło się wynikiem 4:0 na korzyść monachijczyków.

Kane z hat-trickiem!

Na drugą część spotkania Tuchel zdecydował się zmienić Upamecano za de Ligta, podczas gdy Letsch nie dokonał żadnych zmian. Tuż po wznowieniu akcji, obraz gry nie uległ zmianie – monachijczycy od razu zaatakowali i już w 46. minucie mogli zdobyć piątego gola, ale goście mogli odetchnąć z ulgą, albowiem Upamecano został w ostatniej chwili zablokowany.

W 54. minucie rzut karny wywalczył Choupo-Moting, zaś jedenastkę na bramkę pewnie zamienił Harry Kane, kompletując tym samym dublet. Chwilę później swoje trzy grosze mógł dołożyć Coman, ale piłka po uderzeniu Francuza otarła się tylko o słupek.

Na dwadzieścia minut przed końcem regulaminowego czasu gry, wymarzony wręcz debiut w Bundeslidze mógł zaliczyć Frans Kraetzig, ale Riemann popisał się fenomenalną interwencją, broniąc uderzenie 20-latka. Choć po golu na 5:0 gospodarze zdjęli nogę z gazu, to FCB nadal nacierało na bramkę VfL.

Wprowadzony w drugiej połowie Mathys Tel ponownie dał świetną zmianę i w 81. minucie podwyższył prowadzenie na 6:0. Jakby tego było mało, to w 89. minucie kropkę nad i postawił Harry Kane, kompletując hat-tricka. Ostatecznie wynik nie uległ już zmianie i Bochum zostało rozbite aż 7:0.

Bayern Monachium nie będzie miał zbyt dużo czasu na przygotowania i regenerację, albowiem w najbliższy wtorek monachijczycy rozegrają zaległy mecz pierwszej rundy Pucharu Niemiec. Dokładnie o 20:45 na Preussenstadion miejscowy Preussen podejmie „Bawarczyków”.

 

Źródło: Własne
GabrielStach

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...