Przy okazji trwającego letniego tournée po Azji, zawodnicy Bayernu udzielili w ostatnich dniach kilku obszernych wywiadów.
Mowa między innymi o Matthijsie de Ligcie, który przypomnijmy na Allianz Arenę trafił zeszłego lata z włoskiej ekipy Juventusu za około 67 milionów euro (wraz z bonusami).
Stoper FCB udzielił obszernego wywiadu portalowi „Sport1”, w którym poruszył wiele kwestii związanych chociażby ze swoimi dotychczasowym pobytem w Bayernie. Defensor podkreślił, że niemiecki jest dla niego bardzo ważny, dlatego też zaraz po transferze zajął się szlifowaniem języka, mimo iż jako Holender miał już dużą styczność z niemieckim.
− To jest dla mnie bardzo ważne! Jestem obrońcą i muszę dużo komunikować się z innymi graczami na boisku i wydawać polecenia. Zrozumienie niemieckiego nie było dla mnie dużym problemem jako Holendra od samego początku – powiedział de Ligt.
− Ale zdałem sobie sprawę, że potrzebuję lekcji, aby mówić płynnie po niemiecku. Więc ćwiczyłem trzy do czterech razy w tygodniu z naszym nauczycielem niemieckiego, Maxem. To pomogło – dodał.
W tej samej rozmowie, holenderskiego defensora zapytano również o Monachium i jego sposób na spędzanie wolnego czasu poza piłką nożną.
− Lubimy przebywać na łonie natury z naszymi psami. Może to daje mi ten spokój. Monachium to bardzo piękne miasto z bardzo pięknym otoczeniem. Nie potrzebuję wielkiego zgiełku, muszę być w stanie dobrze się wyłączyć, aby grać w piłkę z pełną energią – podsumował Matthijs de Ligt.
Komentarze