Przed dwoma dniami odbył się pojedynek w ramach drugiej rundy Pucharu Niemiec pomiędzy Bayernem Monachium a FSV Mainz na MEWA Arenie w Moguncji.
Jak już doskonale wiemy, podopieczni Vincenta Kompany’ego pokazali się z bardzo dobrej strony i pokonali moguncjan 4:0, przełamując tym samym klątwę drugiej rundy Pucharu Niemiec.
Jeśli mowa o bramkach w tym spotkaniu, to na listę strzelców wpisali się Jamal Musiala (pierwszy w karierze hat-trick) oraz Michael Olise. Co do pomeczowych wywiadów, to na łamach klubowych mediów M05, na temat porażki wypowiedział się dyrektor sportowy Mainz – Niko Bungert.
− Oczywiście nie było radosnej atmosfery w szatni po przerwie. Wszyscy przysięgali, że chcemy opuścić boisko z podniesioną głową i nie ponosić klęski – powiedział Bungert.
− Bayern dokonał wielu zmian, ale nie miał mniej indywidualnej jakości na boisku. Wykonaliśmy dobrą robotę, nawet w fazach w pierwszej połowie. Przeciwko Bayernowi czasami traci się szansę – dodał.
− To 0:2 nie miałoby miejsca w Bundeslidze. Bramka przed przerwą była złowieszczym znakiem. Można jednak pochwalić zespół za drugą połowę. Było w porządku, a chłopcy znów pokazali serce – podsumował Niko Bungert.
Kolejnego rywala w ramach 1/8 finału rozgrywek Pucharu Niemiec, podopieczni Vincenta Kompany’ego poznają już w najbliższą niedzielę po 19:00, kiedy to zaplanowano losowanie w Niemieckim Muzeum Piłki Nożnej w Dortmundzie.
Komentarze