DieRoten.pl
Reklama

Borzęcki: Lewandowski jest już legendą Bayernu

fot. Ł. Skwiot
Reklama

Do rozpoczęcia wielkiego meczu w ramach 14. kolejki niemieckiej Bundesligi pomiędzy Bayernem Monachium a Borussią Dortmund pozostało już niewiele czasu.

Dokładnie o 18:30 na Signal Iduna Park w Dortmundzie odbędzie się bój, na który czeka wielu fanów piłki na całym świecie. Aby podkreślić, jak wielką popularnością cieszy się „Der Klassiker”, to wystarczy wspomnieć, że mecz ten będzie transmitowany na żywo w 205 krajach na całym świecie!

Z okazji nadchodzącego starcia, przeprowadziliśmy wywiad z ekspertem i komentatorem „Viaplay” – Marcinem Borzęckim, który w swoim życiu był już świadkiem wielu pojedynków FCB z BVB. Kto jest faworytem? Jak brak Kimmicha wpływa na grę monachijczyków? Czy Lewandowski jest już legendą Bayernu?

Odpowiedzi na te i inne pytania znajdziecie poniżej. Serdecznie zapraszamy do lektury!

Gabriel Stach: Jak obecnie oceniasz dyspozycję Bayernu i Borussii Dortmund?

Marcin Borzęcki: Bayern popełnia zaskakująco dużo błędów w defensywie. Potrafi fantastycznie podkręcić tempo w ofensywie, natomiast jest wrażliwy na kontry rywali. Borussia teoretycznie punktuje bardzo dobrze, nie ma co do tego najmniejszych wątpliwości. Ale cały czas nie przekonuje mnie swoją grą. Wiele spotkań przepchnęła kolanem, dzięki indywidualnościom. Być może jednak przekonująca stanie się z Erlingiem Haalandem na boisku.

Obie drużyny trapią problemy kadrowe – kontuzje, zakażenia itd. Czy brak kogoś takiego jak Kimmich może być kluczowy dla BVB?

Z pewnością. Marco Reus uwielbia wykorzystywać wolną przestrzeń za napastnikiem, a jego manewry najlepiej potrafiłby przyblokować Joshua Kimmich. Bez niego będzie o to bardzo trudno, bo drugiego takiego piłkarza w kadrze Bawarczyków nie ma.

Czy Bayern jest w stanie poradzić sobie bez Kimmicha w tak wielkim meczu?

Poradzić sobie jest w stanie, ale będzie bardzo trudno. Dla mnie to najważniejszy piłkarz Bayernu w obecnej chwili. Nikt w takim stopniu nie wpływa na postawę Bayernu na płaszczyźnie piłkarskich i charakterologicznej. Kimmich dyryguje grą, dyktuje jej tempo, uruchamia ofensywnych piłkarzy nieszablonowymi podaniami i wkłada dużo wysiłku w destrukcję. Dodaje też pierwiastek agresji w drugiej linii, tak potrzebny temu zespołowi. Nie ma w kadrze Bawarczyków drugiego piłkarza, który byłby tak istotny dla sprawnego funkcjonowania monachijskiego organizmu.

Media informowały ostatnio, że Robert wznowił treningi zmotywowany bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. Czy BVB może paść „ofiarą” naładowanego Polaka?

Może tak się wydarzyć, natomiast generalnie odnoszę wrażenie, że Lewandowski lepiej wypada z drużynami… mocniejszymi. Trudno powiedzieć, z czego to wynika, być może po prostu słabsze ekipy bronią się tak głęboko i tak gęsto, na dodatek starają się go powstrzymać na tyle prymitywnymi środkami, że rzeczywiście trudniej jest mu dojść do okazji strzeleckiej. A jak przychodzi spotkanie szlagierowe, to i motywacja większa, i łatwość Lewandowskiego w strzelaniu goli również.

Pozostając jeszcze w temacie Roberta – będzie to jego 350. mecz w barwach Bayernu. Twoim zdaniem możemy go już nazwać legendą, czy jeszcze za wcześnie?

Zdecydowanie tak. Legendą polskiej piłki, legendą Bayernu Monachium, legendą generalnie futbolu. Niewielu było w historii futbolu piłkarzy tak skutecznych, więc to oczywiste, iż jest legendą.

Widzisz Lewandowskiego w Bayernie na dłużej niż do 2023 roku?

Oczywiście, że widzę. Jestem przekonany, że Lewandowski przedłuży kontrakt z Bayernem Monachium. Przede wszystkim jest pewnie świadomy tego, że ma wokół siebie takich piłkarzy i takich trenerów, którzy mogą mu jeszcze pomóc sięgnąć po Ligę Mistrzów. Poza tym niezwykle kusząca musi być dla niego perspektywa zostania najskuteczniejszym piłkarzem w historii Bundesligi, bo prawdopodobnie - jeśli mu to się uda - przez kolejne kilkadziesiąt lat nikt tego osiągnięcia przebić nie zdoła. No i jest już w takim wieku, że wątpię, by wywracanie życia do góry nogami było mu na rękę, skoro nie jest to konieczne.

Erling Haaland vs Robert Lewandowski – ten pojedynek za każdym razem budzi wielkie emocje. Norweg zagrozi jeszcze Polakowi w walce o armatkę króla strzelców? 4 bramki różnicy to nie tak dużo...

Wątpię, by zagroził. Zbyt często trafią go problemy zdrowotne, gra też w słabszym zespole i nie jest tak równy jak Robert Lewandowski. Ale będzie pewnie deptał po piętach i wywierał nacisk na Polaka. A to się doskonale składa, zawsze lepiej, by „Lewy” czuł na plecach oddech rywala.

Na który z pojedynków zawodników czekasz najbardziej? Kogo nie możesz doczekać się w akcji?

Może niekoniecznie pojedynków, ale interesuje mnie, kto wygra walkę w środku pola, gdzie będzie się działa 6-osobowa młócka. Bez Kimmicha i być może bez Goretzki będzie Bayernowi o to piekielnie trudno. A to może być klucz do zwycięstwa.

Nagelsmann vs Rose – jakiego nastawienia i stylu gry spodziewasz się w tym pojedynku, mając na uwadze tę dwójkę trenerów? Uważasz, że Nagelsmann wyciągnął wnioski z błędów popełnianych przez jego podopiecznych?

Przede wszystkim nie uważam, by jeden czy drugi zdecydował się bronić od początku i nastawił na defensywę. Mamy do czynienia z trenerami, którzy preferują futbol ofensywny i choć będą pewnie fragmenty, gdy jedna lub druga strona zostanie zamknięta na swojej połowie, ale docelowo i Rose, i Nagelsmann wyznaczą kurs na atak. Opiekun Bayernu ma oczywiście nad czym pracować, bo jego piłkarze mylą się i dezorganizują w swojej szesnastce często, ale też nie miał w ostatnim czasie na to zbyt wiele czasu.  No i to proces długofalowy.

Czy ostatnie chaotyczne Walne Zgromadzenie Bayernu wpłynie na formę, czy raczej atmosferę w Monachium?

Wątpię, by wpłynęło. Można budować narrację, że odbije się to na zespole, ale nie rozumiem za bardzo, w jaki sposób. Z ciekawości pytałem też o to w prywatnej rozmowie Łukasza Piszczka i również zaprzeczył, by gracze zawracali sobie takimi sprawami głowy. Zwłaszcza że miało to miejsce dobrych kilka dni temu. Oni mają swoją robotę do wykonania i takie incydenty nie wybiją ich z rytmu.

Kto jest Twoim zdaniem faworytem tego starcia?

Faworytem tego starcia jest oczywiście Bayern, jakkolwiek by do tego spotkania osłabiony nie podszedł - zwłaszcza że i w Dortmundzie, co już jest nomen omen klasykiem, problemów zdrowotnych aż nadto. Ale widzę sporo punktów zaczepienia, których mogliby chwycić się dortmundczycy, by zapunktować.

Często słyszy się, że Klassiker bywa widowiskiem jednej drużyny. Ponadto kibice niejednokrotnie powtarzali już, że owe pojedynki nie budzą już takich emocji, jak miało to miejsce chociażby w momencie, kiedy BVB prowadził Klopp. Podzielasz te zdanie?

Rzeczywiście w ostatnim czasie są to zbyt często mecze do jednej bramki i to w sposób spektakularny wychodzące Bayernowi. Co do emocji… Hm, może i coś w tym jest? Mam wrażenie, że nawet sam dortmundzki obóz trochę złagodniał, spokorniał. Wcześniej Watzke i reszta byli trochę śmielsi w zapowiedziach, odważniejsi. A teraz jakby poczuli, gdzie ich miejsce w szeregu.

Nieraz bywało, że Borussia podejmowała Bayern znajdujący się w mniejszym lub większym dołku. Tym razem nie jest inaczej. Czego spodziewać się po Bawarczykach w tym starciu?

Agresywnej gry nacechowanej dużą pewnością siebie. Zdarza się, by Bawarczykom powinęła się noga, ba, może nawet zdarza im się zlekceważyć słabszy zespół. Ale ilekroć dochodzi do szlagieru, monachijczycy wchodzą w mecz z buta, od razu starają się ustawić przeciwnika w szeregu i punktować. Mistrzowskie nastawienie i doświadczenie wychodzi w takich meczach najbardziej.

Na koniec – gdybyś miał wytypować wynik, to jaki by on był i dlaczego właśnie taki?

Typuję 3:2 dla Borussii Dortmund. Nieco życzeniowo, w trosce o dobro Bundesligi i emocje w walce o mistrza Niemiec. Jakikolwiek wynik by jednak nie był, goli spodziewam się sporo. Dwie drużyny, które mają ogromny potencjał ofensywny i przeciekające defensywy - jak zatem może być inaczej?

Serdecznie dziękuje za poświęcony czas. Niezmiernie mi miło z tego powodu i w imieniu wszystkich użytkowników serwisu Dieroten.pl oraz kibiców Bayernu, chciałbym podziękować za ten wywiad oraz zaprosić w przyszłości do kolejnych! Czy chciałbyś może powiedzieć coś naszym użytkownikom i kibicom FCB w Polsce? 

Dzięki i pozdrawiam wszystkich - zwłaszcza tych, których jesienią zdarzało się spotkać przypadkiem na Allianz Arenie.

Źródło: Własne
GabrielStach

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...