Nie dalej jak wczoraj, oficjalnie potwierdziły się doniesienia z ostatnich tygodni. Erling Haaland został nowym piłkarzem angielskiego klubu Manchester City.
Anglicy zdecydowali się wypłacić klauzulę odejścia w wysokości 75 milionów euro, którą Norweg posiadał w swojej umowie z Borussią Dortmund.
Jak się jednak okazuje – w walce o Erlinga Haalanda do samego końca liczył się Bayern Monachium! Niemiecki dziennik „Bild” informuje, że agenci norweskiego snajpera odrzucili możliwość przenosin na Allianz Arenę dopiero w miniony weekend.
Dziennikarze podkreślają, że od wielu miesięcy między „Bawarczykami” a 21-latkiem trwała intensywna wymiana, zaś w marcu doszło do wielogodzinnego spotkania zawodnika z dyrektorem sportowym bawarskiego klubu, czyli Hasanem Salihamidzicem.
Bośniak o przyjęciu oferty „Obywateli” przez stronę Norwega wiedział już w ubiegłą niedzielę, dlatego też zapytany po meczu z VfB Stuttgart o potencjalny kierunek gracza BVB odparł, iż „na pewno nie będzie to Bayern”.
Lewandowski rozczarowany podejściem FCB
Jak można było się spodziewać, rozczarowany podejściem klubu jest Robert Lewandowski, któremu nie spodobał się fakt, że mistrzowie Niemiec sondują możliwość transferu Erlinga Haalanda z Borussii Dortmund.
Jest to również jeden z głównych powodów, dlaczego Polak jest zaniepokojony i nie czuje się doceniony w Monachium. Jak już wiadomo, usługami naszego rodaka jest zainteresowana Barcelona, ale stanowisko „Bawarczyków” pozostaje niezmienne – 33-latek nie jest na sprzedaż.
Komentarze