Trudna sytuacja kadrowa i liczne kontuzje w defensywie bawarskiego klubu sprawiły, że David Alaba został przesunięty przez Hansiego Flicka na środek obrony.
Nękające monachijczyków urazy w rundzie wiosennej doprowadziły do tego, że zarówno Niko Kovac, jak i również Hansi Flick byli zmuszeni korzystać z przeróżnych ustawień defensywy bawarskiego klubu.
Niemniej jednak ostatnimi czasy można dostrzec, że 54-latek wypracował sobie coś na wzór „żelaznej” obrony, choć jej skład wciąż czasami ulega zmianie, zwłaszcza jeśli mówimy o pozycji środkowego obrońcy. Mimo wszystko pewni miejsca w wyjściowej XI mogą być dokładnie 3 defensorzy.
Będąc dokładniejszym mowa o takich zawodnikach jak Alphonso Davies, David Alaba oraz Benjamin Pavard. Podczas gdy Kanadyjczyk i Francuz występują na bokach obrony, to Austriak został przesunięty przez Flicka na pozycję stopera, gdzie też zbiera liczne pochwały.
− Jesteśmy świetnie zaopatrzeni posiadając Daviesa na lewej stronie. Alaba obecnie radzi sobie świetnie na środku. Może poprowadzić drużynę, pokazał to już. To kryteria, które boss obrony musi spełniać – powiedział niedawno Flick.
Z niedawnych doniesień niemieckiego dziennika „Bild” możemy dowiedzieć się, że Alaba pragnie pozostać na środku. Davies z kolei przekonuje swoją grą na lewej stronie i pozostanie tam. Kiedy jednak do gry powróci już Lucas Hernandez, to mało realnym scenariuszem jest to, aby przebywał on na ławce rezerwowych.
Wiele wskazuje zatem na to, że razem z Davidem będzie on tworzyć duet stoperów. Jeśli zatem mistrz Świata z 2018 roku będzie występował kosztem Jerome’a Boatenga, to w defensywie grać będzie trzech lewonożnych piłkarzy, co według dziennikarzy nie jest zbyt zrównoważonym rozwiązaniem.
Komentarze