DieRoten.pl
Reklama

Bielefeld: Benji nie strajkował, aby wymusić transfer

fot. Shutterstock
Reklama

Pod koniec letniego okienka transferowego, drużynę rekordowego mistrza Niemiec opuścił Benjamin Pavard, który trafił do Interu.

Przypomnijmy raz jeszcze – francuski defensor opuścił Bayern na zasadzie transferu definitywnego i związał się 5-letnim kontraktem z Interem, który zapłacił za Francuza około 30 milionów euro stałej opłaty plus 2-3 miliony euro w formie bonusów.

Warto  wspomnieć, że przed odejściem z FCB, Benjamin Pavard opuścił nie tylko kilka treningów, ale i mecze ligowe – spekulowano wówczas, że Benji chce wymusić swój transfer, jednakże plotki te odrzucił Max Bielefeld, czyli były dziennikarz, a obecnie członek agencji Pini Zahaviego.

Benji nie strajkował, miał problemy z plecami. On jest bardzo zadowolony z tego transferu. Bardzo ważne było dla niego, aby po 7 latach spędzonych w Bundeslidze zrobić coś nowego.  Przekazywał to już od bardzo dawna – powiedział Bielefeld.

Kiedy Stanisic został wypożyczony, kontakt z Interem był już wiadomy. To nie w porządku, kiedy podejmowałeś decyzję ze Stanisiciem, że w ogóle nie wiedziałeś, co dalej z Pavardem – dodał.

Hasan Salihamidzic wiedział o tym. Zakładamy więc, że inni w klubie również o tym wiedzieli - i to nie tylko Hasan. Thomas Tuchel, z którym również mamy bardzo dobre relacje, również wiedział, jaka jest sytuacja z Benjim – kontynuował.

W tej samej rozmowie, Max Bielefeld odniósł się również do powodów, które sprawiły, że Benjamin Pavard ostatecznie opuścił ekipę rekordowego mistrza Niemiec.

− W Bayernie w obecnym składzie jest trzech środkowych obrońców, de Ligt, Kim i Upamecano. Pozycja Benji'ego byłaby pozycją prawego obrońcy. On już tego nie chciał, zakomunikował to. W Interze ma kompletny pakiet, który pozwala mu również grać w środku. To była również decyzja dotycząca kariery i życia, aby opuścić Niemcy po siedmiu latach – podsumował Max Bielefeld.

Źródło: Sky
GabrielStach

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...