Bayern Monachium wprawdzie nie zaimponował, ale zwyciężył w zaległym spotkaniu Bundesligi przeciwko Unionowi Berlin. Jedyną bramkę w meczu zdobył Raphaël Guerreiro.
Zmiany w składzie
Jeśli ktoś liczył na wielkie przetasowania w pierwszej jedenastce, to zapewne mógł poczuć zawód. Thomas Tuchel zdecydował się bowiem wprowadzić jedynie kosmetyczne zmiany. Słabo ostatnio dysponowanego Alphonso Daviesa zastąpił na lewej stronie defensywy Raphaël Guerreiro. Z kolei miejsce Portugalczyka w drugiej linii zajął Leon Goretzka, dla którego był to pierwszy występ w podstawowym składzie w tym roku kalendarzowym.
Bezbarwna “połówka”
Tempo gry nie było z pewnością imponujące w pierwszych minutach spotkania. Pierwszy raz groźnie zrobiło się w 6. minucie gry, kiedy po dośrodkowaniu z rzutu rożnego uderzał głową Matthijs de Ligt, bramkarz gości odbił piłkę, do której z kolei dopadł Dayot Upamecano, ale Francuz również przegrał pojedynek z golkiperem.
Kolejny raz Frederik Ronnow musiał się wysilić w 11. minucie gry, kiedy sparował na rzut rożny strzał z zza pola karnego Kingsley’a Comana, ale trudno powiedzieć, że kibice zebrani tego dnia na Allianz Arenie mogli się czuć zadowoleni z tego, co zaprezentowali ich pupile w pierwszej części tego pojedynku. Goście byli dobrze zorganizowani w defensywie, a zespół Tuchela próbował ataków głównie lewą stroną, a liczne dośrodkowania nie były w stanie zagrozić berlińczykom. Wprawdzie jeszcze w przedłużonym czasie gry groźnie uderzali Leroy Sane, czy Goretzka, ale koniec końców nie był to dobry spektakl. Nikogo zatem zapewne wcale nie zdziwiło, że zawodnicy do szatni schodzili przy akompaniamencie…gwizdów. To była bezbarwna - niestety, ale nie pierwsza w tym sezonie - połówka w wykonaniu “Die Roten”.
Mocny restart
Bawarczycy wyszli na drugą połowę z zupełnie innym nastawieniem i już po kilkudziesięciu sekundach cieszyli się pierwszą bramką. Najpierw w słupek trafił Harry Kane, a z dobitką popędził Raphaël Guerreiro i piłka znalazła się w bramce.
WAS FÜR EIN START IN DIE 2. HÄLFTE!!! #PACKMAS
— FC Bayern München (@FCBayern) January 24, 2024
⚽️: Nur gut 30 Sekunden sind nach Wiederbeginn gespielt, spielt sich @HKane im Zentrum frei und zieht ab. Die Kugel klatscht vom linken Pfosten zurück. #Guerreiro kommt aus rund elf Metern mit dem linken Außenrist zum Abschluss!… https://t.co/r7AfNihCzG pic.twitter.com/OaZolfyZNS
Monachijczycy nie zadowalali się jednobramkowym prowadzeniem i już 10 minut później Kane znalazł drogę do siatki, ale po weryfikacji VAR okazało się, że dogrywający piłkę Sane był na pozycji spalonej.
W 72. minucie to niespodziewanie goście znaleźli się w fantastycznej okazji do zdobycia bramki, ale w sytuacji “sam na sam” obronną ręką wyszedł Manuel Neuer. Wprawdzie goście protestowali, jakoby ich napastnik był w tej sytuacji faulowany, ale ani sędzia główny, ani VAR nie przyznali im racji.
W 81. minucie ładne dośrodkowanie Guerreiro chciał wykorzystać strzałem głową Goretzka, ale bramkarz Unionu wykazał się ładną interwencją. Chwilę później swoją szansę miał Thomas Mueller, ale…nieczysto trafił w piłkę.
W końcówce spotkania piłkarze Bayernu próbowali jak najdłużej utrzymywać się przy piłce, żeby nie dać żadnych szans rywalom na stworzenie zagrożenie pod bramką Neuera.
Komentarze