DieRoten.pl
REKLAMA

REKLAMA

Bayern nie zwalnia! Union pokonany 3:0

fot. ddp media GmbH / Alamy Stock Photo

Bayern Monachium ma już za sobą kolejne spotkanie w ramach sezonu 2024/2025. Tym razem drużynie rekordowego mistrza Niemiec przyszło zagrać w Bundeslidze.

Raport meczowy

FC Bayern

Logo FC Bayern
3-0

1. FC Union Berlin

Logo 1. FC Union Berlin

Klub ze stolicy Bawarii ma już za sobą kolejne spotkanie w ramach sezonu 2024/2025. Tym razem drużynie prowadzonej przez Vincenta Kompany’ego przyszło mierzyć się z ekipą Unionu Berlin w dziewiątej kolejce Bundesligi. Dla monachijczyków było to zarazem czternaste starcie w kampanii 2024/2025.

REKLAMA

Koniec końców pojedynek na monachijskiej Allianz Arenie zakończył się wynikiem 3:0 na korzyść rekordowego mistrza Niemiec. Jeśli zaś mowa o bramkach, to na listę strzelców wpisali się Harry Kane (dwa trafienia) oraz Kinsgley Coman.

Rezultat dzisiejszego spotkania w Monachium sprawia, że Bayern Monachium po rozegraniu dziewięciu meczów w Bundeslidze, zajmuje pierwsze miejsce z dorobkiem 23 punktów – na wynik ten przełożyło się siedem zwycięstw, dwa remisy oraz bilans bramkowy 32:7.

Podopieczni Vincenta Kompany’ego na przygotowania do kolejnego wyzwania będą mieli niewiele czasu, albowiem już w najbliższą środę monachijczycy podejmą na własnym podwórku Benfikę w ramach czwartej kolejki fazy ligowej Champions League. Początek tego boju zaplanowano o 21:00.

Rotacja Kompany’ego

Biorąc pod uwagę spotkanie drugiej rundy Pucharu Niemiec sprzed kilku dni, kiedy to „Bawarczycy” pokonali w ubiegłą środę FSV Mainz 4:0 (po hat-tricku Jamala Musiali oraz bramce Leroya Sane), trener Vincent Kompany zdecydował się dokonać łącznie czterech zmian.

REKLAMA

Jeśli natomiast mowa o sytuacji kadrowej, to poza szeroką kadrą znalazło się dokładnie czterech graczy pierwszego zespołu rekordowego mistrza Niemiec. Wśród nich możemy wyróżnić przede wszystkim Hirokiego Ito, który powinien niebawem wznowić treningi z zespołem.

Poza japońskim obrońcą, nieobecni byli również Sacha Boey (kontuzja kolana), Josip Stanisic (kontuzja kolana) oraz Aleksandar Pavlovic, który przypomnijmy ma za sobą operację w związku ze złamaniem obojczyka w meczu ligowym z VfB Stuttgart. Przypominamy, że Niemiec ma pauzować jeszcze około 10 tygodni.

REKLAMA

Ekipa rekordowego mistrza Niemiec dzisiejsze zawody na Allianz Arenie rozpoczęła więc w następującym ustawieniu: Manuel Neuer w bramce, Raphael Guerreiro, Dayot Upamecano, Kim Min-jae oraz Alphonso Davies w obronie. Duet środkowych pomocników tworzyli z kolei Joshua Kimmich oraz Joao Palhinha.

Co do ofensywnego trio, trener Kompany postawił na takich piłkarzy jak Jamal MusialaKingsley Coman oraz Michael Olise. Funkcję napastnika pełnił z kolei Harry Kane. Na ławce rezerwowych zasiedli zaś Sven UlreichLeon GoretzkaKonrad LaimerEric Dier, Mathys TelThomas Mueller, Adam Aznou, Leroy Sane oraz Serge Gnabry.

Bayern nie zatrzymuje się

Klub ze stolicy Bawarii, podobnie jak w poprzednich dwóch spotkaniach na krajowym podwórku, od samego początku przejął kontrolę nad grą i dyktował warunki rywalowi. Szczególnie aktywny od pierwszych minut był Michael Olise, który swoimi rajdami na skrzydle, nieustannie napędzał kolejne akcje bramkowe „Bawarczyków”.

To właśnie Francuz w czternastej minucie wywalczył rzut karny, który pewnie na bramkę zamienił Harry Kane. Zdobyta bramka dodała gospodarzom jeszcze więcej pewności siebie, co też przełożyło się na jeszcze większą dominację Bayernu i kolejne ataki. W kolejnych minutach bliscy szczęścia byli przede wszystkim Guerreiro oraz Kane, ale oprócz szczęścia, w decydujących momentach brakowało też odpowiedniego wykończenia.

Kiedy wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się wynikiem 1:0, w samej końcówce na 2:0 podwyższył Kingsley Coman, który trafił do siatki w Bundeslidze w trzecim meczu ligowym z rzędu! Ostatecznie pierwsze 45 minut zakończyło się w pełni zasłużonym prowadzeniem gospodarzy 2:0.

REKLAMA

Po zmianie stron, obraz gry nie uległ większej zmianie, choć w pierwszych kilku minutach Union starał się odpowiedzieć golem kontaktowym.

W 51. minucie swoje drugie trafienie zdobył niezawodny w tym sezonie Harry Kane, który wykorzystał dogranie Kingsleya Comana i pewnie umieścił piłkę w siatce Ronnowa. Co prawda potrzebna była jeszcze interwencja VAR, ale ostatecznie gol został uznany. W kolejnych minutach Bayern nieco odpuścił, lecz w dalszym ciągu dominował stołeczny klub.

Warto odnotować, że na dziesięć minut przed końcem gry, w zespole „Bawarczyków” zadebiutował utalentowany Adam Aznou, który uchodzi za wielki talent i przyszłość Bayernu. W 85. minucie na 4:0 mógł podwyższyć Harry Kane, ale Anglik nieznacznie się pomylił.

W samej końcówce w polu karnym Unionu z defensywą zabawił się Leroy Sane, ale skrzydłowy uderzył za lekko i bramkarz berlińczyków nie dał się zaskoczyć. W doliczonym czasie gry swoim refleksem błysnął jeszcze krytykowany w ostatnich tygodniach Manuel Neuer, który świetnie obronił uderzenie Skarke. Ostatecznie wynik nie uległ zmianie i Bayern pewnie zwyciężył 3:0.

Czas na Ligę Mistrzów

Bayern Monachium do akcji wraca już w najbliższą środę, kiedy to monachijczycy w ramach czwartej kolejki fazy ligowej Ligi Mistrzów, podejmą na własnym podwórku Benfikę. Początek boju na Allianz Arenie zaplanowano dokładnie o 21:00.

Źródło: Die Roten
GabrielStach

Komentarze

REKLAMA
Trwa wczytywanie komentarzy...