Bayern Monachium kontynuuje świetną passę i wygrywa kolejny mecz w sezonie. Kolejny w doskonały wręcz stylu. Tym razem podopiecznym Vincenta Kompany'ego nie był w stanie przeciwstawić się Werder Brema, który został rozbity aż 0-5!
Zmiany w składzie
Jeszcze przed spotkaniem belgijski szkoleniowiec zdecydował się na dwie zmiany w składzie. Do wyjściowej jedenastki “wskoczyli” Konrad Laimer oraz Kingsley Coman. Niespodziewanie, po rozgrzewce musiało dojść również do zmiany w bramce. Manuel Neuer jednak nie był w stanie dzisiaj wystąpić i jego miejsce zajął Sven Ulreich. Jak się później okazało, był tego dnia zupełnie bezrobotny…
Dominacja
Bawarczycy od początku spotkania narzucili swój rytm. Nie forsowali jednak przesadnie tempa i cierpliwie czekali na swoje okazje. Cierpliwość i konsekwencja popłaciła w 24. minucie gry, kiedy to kolejny raz zdał egzamin wysoki pressing Bayernu. Harry Kane wyłożył piłkę do Michaela Olise, a Francuz zachował spokój w polu karnym i sprytnym strzałem pokonał golkipera gospodarzy.
Michael Olise był także bohaterem kolejnej bramkowej akcji “Die Roten”, kiedy w 32. minucie minął dryblingiem kilku rywali w polu karny i wyłożył piłkę do Jamala Musiali, który z bliskiej odległości strzelił drugą bramkę w spotkaniu.
Bayern nie zamierzał poprzestawać na tylu trafieniach, ale do przerwy nie udało się już zdobyć kolejnej bramki.
Chwilowe rozluźnienie i…
Po zmianie połów kilka dobrych akcji przeprowadzili gospodarze i mogło się wydawać, że w spotkaniu nie braknie jeszcze emocji. Szczególnie wypada wyróżnić świetną interwencję Dayota Upamecano, który w ostatniej chwili uchronił swój zespół przed - wydawałoby się - pewną stratą bramki.
Bayern jednak dość szybko “uspokoił” swoich rywali. Już w 57. minucie gry świetną dwójkowa akcję Olise - Kane, wykończył ten drugi i na tablicy wyników było już 0-3!
Wśród monachijczyków widać było już ogromny luz i kolejne bramki wydawały się tylko kwestią czasu. Najpierw w 60. minucie trafił ponownie Olise, a 5 minut później swoje trafienie zaliczył również Serge Gnabry, który niedługo wcześniej pojawił się na boisku.
Do końca spotkania nie brakowało jeszcze kolejnych groźnych sytuacja (m.in. w poprzeczkę trafił Joshua Kimmich), ale koniec końców Bayern mógł się cieszyć z kolejnego wysokiego zwycięstwa!
Vincent Kompany i jego podopieczni przystąpią więc w świetnych nastrojach do kolejnego meczu, jaki już za tydzień czeka „Die Roten”. Na Allianz Areną przyjeżdża obrońca tytułu mistrzowskiego - Bayer Leverkusen.
Komentarze