Latem 2025 roku Luis Díaz stanął przed jedną z najważniejszych decyzji w swojej piłkarskiej karierze - wybierając grę dla Bayernu Monachium.
Zainteresowanie jego osobą zgłaszały czołowe europejskie kluby, a mimo to Kolumbijczyk wybrał Bayern Monachium. Transfer z Liverpoolu opiewający na kwotę nieco poniżej 75 milionów euro był jednym z najbardziej gorących ruchów letniego okna. Dopiero teraz 28-latek ujawnił kulisy wyboru – i potwierdził, że w grze była także FC Barcelona.
– Jak to zwykle bywa, prowadzono rozmowy z Barceloną i kilkoma innymi klubami. Ale dziś cieszę się, że jestem właśnie tutaj, w Monachium – wyznał Díaz w rozmowie z „Movistar+” po meczu z Chelsea.
Choć wielu spodziewało się, że jego dynamiczny styl idealnie wpasuje się w La Ligę, Díaz nie miał wątpliwości, że Bayern to najlepszy wybór. I szybko udowodnił, że decyzja była słuszna. W sześciu pierwszych meczach Bundesligi zdobył cztery bramki i zanotował dwie asysty, a w debiucie w Champions League wyglądał jak weteran, a nie nowicjusz.
– To była racjonalna decyzja. Wiedziałem, że Bayern to projekt z ambicjami. Chcę się dalej rozwijać i grać na najwyższym poziomie. Wiem, że tutaj to możliwe – podsumował Luis Diaz.
Dla Bayernu pozyskanie Kolumbijczyka to nie tylko wzmocnienie skrzydła, ale i wygrana nad konkurencją – także tę z Barcelony. Díaz już teraz udowadnia, że potrafi być liderem ofensywy zespołu Vincenta Kompany’ego.
Komentarze