DieRoten.pl
Reklama

Arp: Zawsze było coś nie tak...

fot.
Reklama

Latem 2019 roku do klubu ze stolicy Bawarii za około 3 miliony euro trafił Fiete Arp, który wówczas uchodził za jeden z największych talentów niemieckiej piłki na pozycji środkowego napastnika.

Niestety… Mimo wielkich nadziei co do młodego napastnika, wychowanek Hamburgera SV do tej pory nie przebił się do pierwszego zespołu FCB, lecz występuje na co dzień w drugiej drużynie Bayernu Monachium.

Nie tak dawno temu Fiete Arp udzielił bardzo obszernego wywiadu dla niemieckiego magazynu „Kicker”. Niemiec odniósł się przede wszystkim do swojego pierwszego sezonu i trudnego początku w bawarskim klubie. Warto przypomnieć, że w kampanii 2019/20, młody snajper borykał się z poważnymi kontuzjami…

‒ Jednym z problemów był wysoki poziom na początku. Kończyłem rok w 2. Bundeslidze z HSV, który nie był tak dobry, jak się spodziewałem, zarówno dla mnie osobiście, jak i dla klubu – powiedział Arp.

‒ Podczas letniego tournee zagrałem we wszystkich trzech spotkaniach i zrobiłem dobre wrażenie. Może to był zbyt duży impuls emocjonalny. Na początku sezonu zawiodłem potem chyba samego siebie ‒ mówił dalej.

‒ Postawiłem sobie wymagania, które nie były moim pierwotnym celem w tamtym czasie. Kiedy wyzdrowiałem, zaczęły się problemy z urazami. Po tym strzeliłem dwie bramki w drugiej drużynie, potem zaczęła się pandemia. Zawsze było coś nie tak... – dodał.

‒ Dlatego mogę pozytywnie mówić o obecnym sezonie: mniej wzlotów, ale też mniej upadków. Mój rozwój jest teraz stały i regularny – zauważył niemiecki napastnik.

W tej samej rozmowie napastnika Bayernu zapytano również wprost, czy w przyszłym sezonie wyobraża sobie ponownie występować na poziomie trzeciej ligi niemieckiej w drugiej drużynie „Gwiazdy Południa”.

‒ Dlaczego nie, jeśli ma to największy sens? Jeśli jednak istnieją alternatywne rozwiązania, usiądziemy i omówimy sytuację – podsumował Fiete Arp.

Źródło: Kicker.de
GabrielStach

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...