Wczorajszego późnego wieczoru, swoje kolejne spotkanie w sezonie 2024/2025 rozegrali zawodnicy rekordowego mistrza Niemiec.
Po pierwszych sześciu zwycięstwach w sezonie 2024/25, tym razem monachijczykom przyszło pogodzić się z pierwszą utratą punktów – w ramach piątej kolejki ligowej, podopieczni Vincenta Kompany’ego zremisowali wczoraj 1:1 z Bayerem 04 Leverkusen, czyli aktualnym mistrzem Niemiec.
Tradycyjnie już po ostatnim gwizdku na pytania dziennikarzy w strefie mieszanej odpowiadali z kolei zawodnicy oraz trenerzy obu klubów. W przypadku ekipy „Aptekarzy”, swoje zdanie wyraził między innymi autor jedynego dla B04 trafienia, czyli Robert Andrich.
− Granit dobrze to ujął. Zdecydowanie nie był to nasz najlepszy występ z piłką. Przed meczem założyliśmy sobie, że będziemy nieco lepiej operować piłką. Niemniej jednak trzeba powiedzieć, że kiedy mecz przebiega w ten sposób, wiesz, że Bayern jest w dobrym nastroju i grasz na Allianz Arena, musisz przetrwać szczególnie pierwsze 15 minut. Zasnęliśmy na dziesięć minut po przerwie. Zasadniczo byliśmy bardzo głęboko i tak naprawdę wpuszczaliśmy wszystko tylko wtedy, gdy spaliśmy – powiedział Andrich.
− Pracowaliśmy na to w zeszłym roku i wiedzieliśmy, że tak rozpoczniemy sezon. Wiele osób oczekuje, że pojedziemy wszędzie, ogramy wszystkie drużyny i wszędzie wygramy 4:0, być może tego oczekują widzowie i fani. Wiemy jednak, że w zeszłym roku udało nam się wiele osiągnąć i że mieliśmy też trochę szczęścia w ważnych momentach – mówił dalej.
− Teraz nie zawsze jest łatwo. Przeciwnicy podchodzą do nas teraz inaczej i chcą nieco więcej przeciwko mistrzom Niemiec. Na to pracowaliśmy i z tym musimy się zmierzyć. Tak właśnie dziś tu przyjechaliśmy – podsumował Robert Andrich.
Po rozegraniu pięciu kolejek ligowych, Bayern zajmuje pierwsze miejsce z dorobkiem 13 oczek na 15 możliwych. Z kolei Bayer 04 z 10 punktami na koncie, okupuje obecnie trzecią lokatę w tabeli niemieckiej pierwszej Bundesligi.
Komentarze