Jeszcze ponad dwa lata temu mówiło się, że przed Renato Sanchesem stoi wielka kariera, lecz niestety utalentowany Portugalczyk znalazł się na bardzo ostrym zakręcie. Nadchodzący sezon może być dla niego kluczowy w karierze.
Choć Karl-Heinz Rummenigge jakiś czas temu zapowiedział, że Renato Sanches powróci do klubu ze stolicy Bawarii, gdzie jego rozwojem zajmie się Niko Kovac, to niewykluczone wcale, że plotki o możliwym wypożyczeniu do Benfiki staną się prawdziwe.
Nie tak dawno temu portugalska „A Bola” informowała, że Bayern Monachium znajduje się w bardzo zaawansowanych rozmowach z Benfiką, gdzie przecież Renato się wychował i przechodził sukcesywnie przez kolejne etapy szkolenia w młodzieżowych zespołach.
Sam zawodnik również pragnie tego transferu, lecz problemem miały być finanse, albowiem „Bawarczycy” nie mają zamiaru płacić żadnej części z wynagrodzenia Renato, kiedy ten zostałby wypożyczony na rok do swojego byłego klubu z Lizbony.
Z najnowszych informacji wynika jednak, że Renato Sanches miał już spotkać się ze swoim agentem – Luisem Filipe Vieirą. Co więcej młody Portugalczyk miał postanowić, że zgodzi się na obniżkę swojej pensji, aby tylko mógł wrócić na wypożyczenie do Benfiki.
Bayern Monachium sprowadził Renato latem 2016 roku za sumę 35 milionów euro. Z kolei za wypożyczenie 20-latka do Swansea na konta monachijczyków wpłynęło 8,5 miliona euro. Umowa Sanchesa z bawarskim klubem obowiązuje do końca czerwca 2020 roku.
Wyceniany na 20 milionów euro pomocnik z całą pewnością nie zaliczy minionego sezonu do zbyt udanych – jako zawodnik Swansea rozegrał zaledwie 15 spotkań, w których zaliczył tylko jedną asystę. Głównym powodem tak małej ilości występów Renato były nękające go urazy.
Komentarze